Ta decyzja skutkuje zniszczeniem terenu. Rosjanie nie liczą się z ludnością, ale skoro nie liczą się z własnymi obywatelami i wysyłają ich na śmierć, to tym bardziej nie będą się liczyli z konsekwencjami dla ludności ukraińskiej - mówił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak. Jak wyjaśnił, zniszczenie zapory ma uczynić tereny na południu nieprzejezdnymi dla sił ukraińskich.
Rosjanie wysadzili zaporę w Nowej Kachowce na Dnieprze w obwodzie chersońskim - poinformowało ukraińskie dowództwo sił "Południe". Skala zniszczeń ma sprawiać, że tamtejsza elektrownia wodna nie nadaje się do odbudowy. Trwa ewakuacja okolicznej ludności, kilka miejscowości i część Chersonia zostały już zalane.
ZOBACZ TEŻ: Jakie znaczenie ma zapora w Nowej Kachowce?
Matysiak: Rosjanie nie zawahają się przed żadną decyzją taktyczną
O znaczeniu wysadzenia zapory w Nowej Kachowce mówił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints. - To oznacza, że dynamika militarna przyspiesza - ocenił. - Dzieje się to, czego oczekiwaliśmy, czyli że działania ofensywne ukraińskie będą miały w miarę szybko miejsce. Gdyby Rosjanie nie oceniali, że one będą miały szybko miejsce, nie zrobiliby tego w tym momencie - ocenił.
Według eksperta "wysadzenie tej tamy i zrzucenie wody, zalanie terenów na południu, w kierunku Chersonia, ma za zadanie po prostu zapobiec możliwościom i mobilności ukraińskiej, bo teren stanie się niedostępny, nieprzejezdny".
- To pokazuje, że Rosjanie nie zawahają się przed żadną decyzją taktyczną. Ta decyzja skutkuje zniszczeniem terenu. Nie liczą się z ludnością, ale skoro Rosjanie nie liczą się z własnymi obywatelami i wysyłają ich na śmierć, to tym bardziej nie będą się liczyli z konsekwencjami dla ludności ukraińskiej - stwierdził Matysiak.
Jak dodał, "niewykluczone, że Rosjanie mogą pokusić się o inne działania wykorzystując tak zwaną infrastrukturę krytyczną na własną korzyść". - Ta woda oczywiście zatrzyma działalność sprzętu ciężkiego, ale wydaje mi się, że Ukraińcy nie zakładali wykorzystania w dużej skali sprzętu ciężkiego na tym kierunku, bo liczyli się z tym, że będą musieli go przeprawić, a przeprawa to zawsze trudne zadanie, które rodzi duże straty - mówił gość TVN24.
Zapora w Nowej Kachowce
Tama w Nowej Kachowce, która jest częścią Kachowskiej Elektrowni Wodnej, znajduje się poniżej długiego na 240 km Zbiornika Kachowskiego. Po jej zniszczeniu na prawym, zachodnim brzegu Dniepru, który jest pod kontrolą Ukrainy, władze wezwały mieszkańców do opuszczenia domów. Z zagrożonych zatopieniem miejscowości wywożeni są ludzie. Z Chersonia organizowana jest bezpłatna ewakuacja ludności drogą kolejową.
ZOBACZ TEŻ: Zniszczenie zapory w Nowej Kachowce. Zalane miasta i miasteczka, tysiące osób zagrożonych
Źródło: TVN24