Ukraińskie służby informują, że dogaszają pożar w zamkniętej strefie wokół nieczynnej elektrowni w Czarnobylu. Ogień pojawił się w sobotnie popołudnie. Służby zapewniały, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
"Otwartego ognia nie ma. Obserwujemy tlenie się pewnych odcinków. Poziom napromieniowania jest w granicach normy" - przekazała w niedzielnym komunikacie Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Również Polska Agencja Atomistyki poinformowała, że "żadna ze stacji wykrywania skażeń promieniotwórczych na terenie RP nie wskazuje, aby poziom promieniowania jonizującego był podniesiony. Brak zagrożenia radiologicznego".
Pożar lasu wybuchł w pobliżu miejscowości Wołodymyriwka w obwodzie kijowskim. Zgłoszenie w sprawie zdarzenia wpłynęło do ukraińskiej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w sobotę, po godz. 13 czasu lokalnego (12 w Polsce).
Jak przekazali w sobotę późnym wieczorem strażacy, gaszenie pożaru utrudniało podwyższone promieniowanie na niektórych odcinkach.
Do walki z pożarem skierowano dwa samoloty gaśnicze An-32P i śmigłowiec Mi-8. Zmobilizowano ponad 90 strażaków.
Wybuch czwartego reaktora
Do katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło 26 kwietnia 1986 roku. Wybuch czwartego reaktora siłowni doprowadził do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Substancje radioaktywne dotarły też nad Skandynawię, Europę Środkową, w tym Polskę, a także na południe kontynentu - do Grecji i Włoch.
W 30-kilometrowej strefie wokół Czarnobyla wciąż obowiązuje zakaz osiedlania się ludzi.
Źródło: PAP, dsns.gov.ua, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MNS.GOV.UA