Rosja chce utworzyć nową, tańszą brygadę uderzeniową, która łatwo się rozprasza

Defence Express powołuje się na doniesienia rosyjskich blogerów wojskowych, którzy stwierdzili, że "potrzeba utworzenia bezzałogowej brygady uderzeniowej wynika z doświadczenia specjalnej operacji wojskowej w Ukrainie (propagandowy, wymyślony na Kremlu, termin na określenie inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę - red.)".

"Rosjanie z przekonaniem twierdzą, że drony na polu walki są w stanie rozwiązać niemal wszystkie zadania i że "całkiem logiczną" wydaje się być rezygnacja z systemów artyleryjskich o kalibrze 122 mm i 152 mm" - napisał Defence Express. "Koncepcja ta odpowiada na szereg obecnych ograniczeń armii rosyjskiej, z którymi boryka się na polu walki, w tym brakiem piechoty czy problemami z artylerią" - dodał portal.

CZYTAJ: Rosjanie wystrzelili 99 rakiet, 10 Kindżałów strąconych. "Tylu eksplozji jeszcze nie słyszeliśmy"

Koncepcję brygady, w której główną bronią uderzeniową byłyby drony, opisał już wcześniej rosyjski portal Wojennoje Obozrenije, według którego chodzi o powołanie "brygady, w której główną bronią uderzeniową są drony, a wchodzące w jej skład jednostki innych rodzajów wojska zapewniają możliwość bojowego użycia bezzałogowców albo służą do szybkiego wykorzystania rezultatów ogniowego zniszczenia sił wroga dokonanego przez drony".  "Przykładowo piechota nie szturmuje dobrze bronionych pozycji wroga przy wsparciu dronów, ale dobija tych, którzy przeżyli fale ataków dronów" - napisał serwis. 

"Jednocześnie taka brygada, która nie ma artylerii, bardzo łatwo się rozprasza. Jej główny środek transportu - ciężarówki i pickupy - można łatwo wymienić w przypadku ich utraty, w przeciwieństwie do dział samobieżnych. Koszty sformowania takiej brygady byłyby znacznie niższe niż tradycyjnej (choć w zastosowaniu bojowym nie byłaby ona tania), taka formacja będzie potrzebowała mniej paliwa i pojazdów transportowych" - przekazał rosyjski serwis.

Defence Express, specjalizujący się w tematyce wojskowej i współpracujący z Radą Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy, dodał, że "tworzenie nowych struktur w kontekście rozprzestrzeniania się takiej broni jak drony we wszystkich jej odmianach jest przewidywalnym krokiem, na który warto zwrócić uwagę".

Ukraiński portal podał, że taka nowa rosyjska formacja mogłaby liczyć co najmniej 4,5 tysiąca żołnierzy.

W ciągu ostatnich tygodni Rosja nasiliła ataki na Ukrainę z użyciem rakiet i dronów.

Według doniesień mediów w Kijowie w ciągu ubiegłego roku wojsko rosyjskie zaatakowało Ukrainę 1335 rakietami i 3149 dronami kamikadze. Większość z nich została zestrzelona. Drony są zazwyczaj wystrzeliwane z przylądka Czauda na zaanektowanym Krymie, a także z Primorsko-Achtarska w Kraju Krasnodarskim w Rosji.