Były prezes zarządu spółki paliwowej Naftohaz Andrij Kobolew jest przekonany, że aby Ukraina mogła wygrać wojnę z Rosją, "rosyjska energia ma całkowicie zniknąć z Europy". - To bardzo ważne z punktu widzenia wpływania na umysły i głowy rosyjskich urzędników. Ten krok pokaże fałszywość hipotezy, na której budują wiele procesów geopolitycznych – powiedział Kobolew w rozmowie z ukraińskim tygodnikiem "Nowoje Wremia".
Hipoteza ta - jak tłumaczył Kobolew - polega na tym, że "rosyjska energia jest tak ważna dla Europy, iż Rosjanom wybaczą wszystko: atak na Ukrainę, aneksję Krymu, Buczę, Mariupol". - Jeśli (Rosjanie) zrozumieją, że tak nie jest, mogą zmienić swoje zachowanie. A Putin może zostać drugim Chruszczowem (obalonym w wyniku zamachu stanu przez partyjnych towarzyszy - red.) - stwierdził były szef ukraińskiego Naftohazu.
Kobolew jest przekonany, że po rezygnacji z rosyjskiego gazu Europejczycy przetrwają kolejną zimę bez strat. Jego zdaniem, Unia Europejska zmieni także format zużycia gazu i wprowadzi alternatywnych dostawców energii.
Kwestia Polski i Bułgarii
Pytany o to, dlaczego Gazprom zakręcił kurek z gazem Polsce i Bułgarii, skoro inne kraje Unii Europejskiej także odmówiły płacenia za surowiec w rublach, odpowiedział. - Ponieważ Polska i Bułgaria okazały się (dla Rosjan - red) najmniej bolesnymi celami. Kontrakty tych państw wygasały z końcem tego roku. Ponieważ sezon grzewczy w tych krajach już się zakończył, odbiór w ramach gazowych kontraktów pozostał tam minimalny. Kreml postanowił zatem "ukarać" Polskę i Bułgarię w celu zastraszenia innych krajów - uznał Kobolew. Dodał również, że Putinowi "złożono odpowiednie raporty w oczekiwaniu na pochwałę".
- To tradycyjna rosyjska taktyka. Kiedy zostają wyrzuceni z jakiegoś projektu, na godzinę przed tym wydarzeniem zaczynają rozgłaszać wiadomość, że Rosja sama postanowiła z niego wyjść - dodał analityk.
"Takich rzeczy nie można wybaczyć"
- Mam pozytywny stosunek do procesu zapoczątkowanego przez samych Rosjan. Jest to dobrowolne nałożenie sankcji na samych siebie. Nie tylko z tego powodu, że stracili Polskę, Bułgarię. Ale także dlatego, że demonstrują Unii Europejskiej całą swoją agresję, nieadekwatność i chęć szantażu. Takich rzeczy nie można wybaczyć - dodał Kobolew.
- Chwila prawdy nadejdzie, jeśli Rosjanie w końcu zdecydują się popełnić samobójstwo i odłączyć Europę od gazu. Wtedy Europa będzie mogła oprzeć się na alternatywnych źródłach gazu, uruchamiać alternatywne źródła energii i zmniejszać zużycie poprzez modyfikację zachowania swoich konsumentów. Uważam, że taktyka ta jest absolutnie do realizowania, która będzie wymagała jednak trudnych decyzji politycznych - stwierdził rozmówca tygodnika "Nowoje Wriemia".
Andrij Kobolew był szefem Naftohazu w latach 2014-2021. Wcześniej pracował w firmie PricewaterhouseCoopers (PwC). Był także współzałożycielem grupy bankowości inwestycyjnej AYA Capital, gdzie zajmował się między innymi kapitałem zakładowym, restrukturyzacją zadłużenia kredytowego oraz reorganizacją struktur korporacyjnych dużych przedsiębiorstw i holdingów.
Źródło: Nowoje Wriemia
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru