We wsi Biłohoriwka w obwodzie ługańskim Rosjanie zrzucili bombę na szkołę - przekazał szef obwodu ługańskiego, Serhij Hajdaj. W momencie ataku w budynku było około 90 osób. Około 30 udało się uratować. W niedzielny wieczór prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że w ataku zginęło "około" 60 osób.
"Raszyści zrzucili bombę na szkołę, w której przebywała cała wioska. Wszyscy ci, którzy nie mogli się ewakuować" - powiedział szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj, którego cytuje portal "Ukraińska Prawda". W szkole we wsi Biłohoriwka, na którą zrzucono bombę, miało znajdować się 90 osób.
"O godz. 16.37 7 maja w Biłohoriwce wskutek rosyjskiego ataku lotniczego wybuchły pożary w budynku szkoły na powierzchni blisko 300 metrów kwadratowych" – napisał Hajdaj.
Pożar gaszono prawie cztery godziny, a potem przystąpiono do usuwania gruzów.
Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>
Są ofiary
Według szefa obwodu, w piwnicy budynku szkoły znajdowali się nieuzbrojeni cywile. Spod gruzów udało się już wydostać prawie 30 osób, z czego siedem było rannych. Akcja ratunkowa trwa w niedzielny poranek.
Jak podał Hajdaj tego dnia, w wyniku ataku zginęły co najmniej dwie osoby, a reszty wciąż nie odnaleziono. - Najprawdopodobniej wszystkie 60 osób, które pozostają pod gruzami, zginęło - dodał szef obwodu.
Urzędnik poinformował też, że w sobotę wojsko rosyjskie ostrzelało rakietami miasto Prywilla. Zginęli chłopcy w wieku 11 i 14 lat, a ich 69-letnia babcia i siostry w wieku 12 i 8 lat zostały ciężko ranne. - Babcia z wnuczkami wyszła ze schronu na kilka chwil i akurat w tym momencie wróg uderzył - dodał.
W niedzielny wieczór nowe informacje dotyczące ataku przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Wynika z nich, że śmierć poniosło "około" 60 osób.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Twitter @NEXTA_TV