- Ogólnie te dwie partie mają za mało w stosunku do tego, co jest potrzebne, by rzeczywiście realizować w pełni konsekwentny projekt. Być może będą musieli dobrać jeszcze Batkiwszczyne. Natomiast układ sił jest taki, że daje to większe nadzieje na reformy - ocenił w "Faktach po Faktach" Aleksander Smolar komentując wyniki z Narodowego Exit-poll wyborów parlamentarnych na Ukrainie.
Według wstępnych wyników zwycięstwo odniósł prezydencki Blok Petra Poroszenki (23 proc. głosów). Drugie miejsce zajął w wyborach Front Ludowy premiera Arsenija Jaceniuka (21,3 proc.), a trzecie Samopomicz (Samopomoc) mera Lwowa Andrija Sadowego (13,2 proc.).
Niespodzianka dla Jaceniuka, zawód dla Poroszenki
- Blok Poroszenki dostał mniej, niż oczekiwano. Natomiast Front Ludowy premiera Jaceniuka dostał znacznie więcej, niż się spodziewano - powiedział, komentując te wyniki Aleksander Smolar.
Komentując wstępny rezultat partii byłej premier (Batkiwszczyna zdobyła 5,6 proc. poparcia) powiedział, że "zważywszy jej ambicje i jej wpływy do niedawna widać, że Jaceniuk przejął całą tę publiczność". - W partii Jaceniuka, jeżeli chodzi o układ wewnętrzny, praktycznie są wszyscy przywódcy Majdanu. Czyli elementy bardziej radykalne za reformami - zwrócił uwagę Smolar.
Przeprowadzą reformy?
- Ogólnie te dwie partie (Poroszenki i Jaceniuka) mają za mało w stosunku do tego, co jest potrzebne, by rzeczywiście realizować w pełni konsekwentny projekt. Być może będą musieli dobrać jeszcze Batkiwszczyne, natomiast układ sił jest taki, że daje to większe nadzieje na reformy - ocenił ekspert. Pytany o to, czy partie jak Radykalna Partia Ołeha Laszki i nacjonalistyczna Swoboda mogą być dobrym koalicjantem, powiedział, że to się dopiero okaże w parlamencie. - We wszystkich tych partiach są ludzie z Majdanu. Krążyły plotki, więcej niż plotki, że ludzie z Majdanu wyjdą z innych partii i utworzą swój blok po wyborach. To może zmienić cały układ polityczny - powiedział Smolar.
Na ile jednoczy wojna
Odnosząc się do tego, czy przekroczenie progu wyborczego przez Swobodę stanowi jakieś niebezpieczeństwo, powiedział, że "nie, bo ich wynik jest niski". - Tyle że będziemy słyszeli w parlamencie ich głos, co będzie wykorzystywane przez Moskwę jak pudło rezonansowe. Każde głupstwo wypowiedziane przez radykalnego przedstawiciela tej partii będzie natychmiast przez środki propagandowe Moskwy rozsyłane na świat - powiedział Smolar. Czy reprezentanci największych partii będą w stanie ze sobą w harmonii funkcjonować? - Tego nie wiemy. Nie wiemy jak silne są motywacje, które ta wojna wzbudziła. Przecież problem z Ukrainą był taki, m.in., że nie mieli tych czynników integracyjnych, które istniały w Polsce - zwrócił uwagę Smolar.
Autor: ktom\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24