Wielu uchodźców wykorzystywanych jest w Niemczech do pracy na czarno jako tania siła robocza - podała we wtorek niemiecka telewizja NDR. Pośrednictwem trudnią się pracownicy ośrodków dla imigrantów - twierdzą autorzy materiału.
NDR opiera się na własnym śledztwie dziennikarskim przeprowadzonym w Hamburgu, Berlinie, Dolnej Saksonii i Saksonii-Anhalcie. Stacja przyznaje, że trudno dotrzeć do sprawdzonych danych ilustrujących skalę tego zjawiska.
Nawet 30 proc. uchodźców wykorzystanych?
Służby celne, które w Niemczech są odpowiedzialne za walkę z pracą na czarno, mówią o 10 przypadkach nielegalnej pracy uchodźców na miesiąc.
Eksperci twierdzą, że skala zjawiska jest znacznie większa; naukowcy z uniwersytetów w Tybindze i Linzu utrzymują, że 30 proc. z ponad miliona migrantów, którzy przyjechali w zeszłym roku do Niemiec, mogło być wykorzystywanych do pracy na czarno.
Pracownicy socjalni i osoby pomagające uchodźcom w Berlinie i Dolnej Saksonii szacują, że nielegalną pracę wykonuje od 10 do 50 proc. uchodźców. Oznacza to, że co najmniej 100 tys. imigrantów zatrudnionych jest w szarej strefie.
Z badań przeprowadzonych przez dziennikarzy NDR wynika, że pośrednictwem trudnią się nierzadko pracownicy ośrodków dla imigrantów i pobierają za to prowizję.
Autor: adso//gak / Źródło: PAP