838 zabitych cywili i 1329 rannych od początku czerwca, a od 2007 r. prawie 9,5 tys. ofiar - tragiczny bilans najnowszej fazy wojny domowej w Somalii nadal rośnie.
Organizacja Pokoju i Praw Człowieka Elman zaczęła liczyć ofiary wojny od początku 2007 roku, kiedy rozpoczął się wywołany przez islamskich rebeliantów najnowszy konflikt.
Porwania, gwałty i milion uchodźców
W tym czasie zostały porwane 53 osoby. Z wyjątkiem dwóch dziennikarzy, wszyscy byli pracownikami organizacji humanitarnych. Obrońcy praw człowieka mają też informacje o 100 gwałtach, które miały miejsce od czerwca, jednak sądzą, że prawdziwa liczba jest dużo większa.
Według nich liczba imigrantów, którzy musieli uciekać w wyniku walk, wzrosła już do miliona.
Pracownicy organizacji humanitarnych mówią, że walki odcięły im dostęp do obszarów, gdzie znajduje się najwięcej osób potrzebujących pomocy. Z raportu ONZ opublikowanego w ubiegłym miesiącu wynika, że od stycznia liczba Somalijczyków wymagających wsparcia wzrosła do 3,2 mln.
Piraci grasują przy wybrzeżach
Somalia, to także raj dla piratów. W tym roku uzbrojeni bandyci porwali już co najmniej 30 statków, przez co wody somalijskie stały się najbardziej niebezpieczne na świecie. Na całym świecie w ubiegłym roku dopuszczono się 260 aktów piractwa.
Tylko we wtorek z Somalii przyszły dwie odmienne informacje dotyczące piratów. Według pierwszej, francuskie służby specjalne uwolniły dwóch Francuzów przetrzymywanych od tygodni przez Somalijczyków.
Według drugiej, tego samego dnia piraci porwali tankowiec pływający pod banderą Hong Kongu.
Nieustająca wojna
Od upadku dyktatury wojskowej w 1991 roku Somalia - jako państwo - praktycznie nie istnieje. W całym kraju panuje głód i jeden z najcięższych kryzysów humanitarnych na świecie. Cały czas trwają też walki.
Obecnie rebelianci islamscy usiłują odzyskać tereny utracone na południu i w centrum kraju w wyniku ofensywy sił somalijskich i wspierających je sił etiopskich.
Źródło: Reuters, PAP, thenewstribune.com, iht.com
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN