Tymoszenko czuje się lepiej. "Spróbowała jedzenia"

Aktualizacja:
 
Tymoszenko będzie zbadana przez ekspertów zagranicznych

Skazana na siedem lat więzienia Julia Tymoszenko, która od kilku miesięcy narzeka na silne bóle kręgosłupa, zaczęła się samodzielnie poruszać - oświadczyła w poniedziałek ukraińska rzeczniczka praw człowieka Nina Karpaczowa. Wcześniej tego dnia Prokuratura Generalna w Kijowie poinformowała, że na Ukrainę przybyła grupa kanadyjskich i niemieckich lekarzy, którzy zbadają stan zdrowia b. premier Ukrainy.

Według jej relacji Tymoszenko chodzi po celi bez niczyjej pomocy, jednak wciąż jeszcze obawia się wyjść na więzienny spacerniak. Opozycjonista narzeka także na palące się przez całą dobę światło w jej celi oraz 24-godzinną obserwację przez kamerę wideo.

"Spróbowała nawet jedzenia"

Spróbowała nawet jedzenia, które przygotowywane jest dla wszystkich osadzonych w tej kolonii. Tymoszenko oceniła, że jedzenie to jest lepsze od posiłków w areszcie śledczym w Kijowie. Nina Karpaczowa

Karpaczowa poinformowała, że informacje o samopoczuciu Tymoszenko przekazali jej przedstawiciele biura rzecznika praw człowieka, którzy w niedzielę złożyli niezapowiedzianą wizytę w kolonii karnej w Charkowie, gdzie więziona jest była premier. Według Karpaczowej Tymoszenko nie zgłasza pretensji do postępowania funkcjonariuszy kolonii karnej, z którymi ma do czynienia.

- Spróbowała nawet jedzenia, które przygotowywane jest dla wszystkich osadzonych w tej kolonii. Tymoszenko oceniła, że jedzenie to jest lepsze od posiłków w areszcie śledczym w Kijowie [gdzie była premier przebywała od sierpnia do grudnia ubiegłego roku - red.] - powiedziała rzeczniczka na konferencji prasowej.

Zagraniczni lekarze u Tymoszenko

Także w poniedziałek na Ukrainę przybyła grupa lekarzy kanadyjskich i niemieckich, którzy mają zbadać stan zdrowia Tymoszenko w związku z informacjami o problemach z kręgosłupem.

Zgoda na spotkanie lekarzy z opozycyjną polityk to "odpowiedź na apele ambasadorów państw UE, Stanów Zjednoczonych i międzynarodowych organizacji medycznych (...) o przeprowadzenie niezawisłego badania (...), oraz - jeśli zajdzie taka konieczność - leczenia Julii Tymoszenko" - głosi komunikat.

Prokuratura podała, że zespół lekarski, który przebada byłą premier, liczy pięć osób. Niewykluczone, że spotkają się oni z Tymoszenko jeszcze w poniedziałek w żeńskiej kolonii karnej w Charkowie, gdzie odsiaduje ona swój wyrok.

"Stan jej zdrowia nie ulega poprawie"

W ubiegły piątek córka byłej premier Jewhenija Tymoszenko złożyła w Prokuraturze Generalnej Ukrainy zawiadomienie o torturowaniu matki. - Przekazałam zawiadomienie o przestępstwie popełnianym na mojej matce. Polega ono na bezprawnym osądzeniu i nieudzielaniu jej pomocy medycznej. Ona cały czas odczuwa bóle i nie może się (samodzielnie) poruszać - oświadczyła młoda Tymoszenko po opuszczeniu prokuratury.

Wcześniej w wywiadzie udzielonym PAP Jewhenija Tymoszenko mówiła, że jej matka, która od kilku miesięcy uskarża się na silne bóle kręgosłupa, nie tylko nie otrzymuje należytej opieki medycznej, ale i poddawana jest w więzieniu presji psychologicznej.

- Stan jej zdrowia nie ulega poprawie. Cały czas wywierany jest na nią nacisk psychologiczny. Robi się to za pomocą światła, obserwacji przez kamery wideo, nie pozwala się jej na kontakty z lekarzami, którym ufa. (...) Cały czas odczuwa bóle w plecach. Nie może chodzić, leży w łóżku, czasem chwilę posiedzi. (...) Uważam, że to, co się dzieje, to tortury. (...) - powiedziała Jewhenija Tymoszenko.

Skazana na siedem lat

Julia Tymoszenko została skazana za nadużycia, których miała się dopuścić przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Była premier utrzymuje, że jej wyrok inspirowała ekipa prezydenta Wiktora Janukowycza, która dąży do usunięcia jej z życia politycznego.

Tymoszenko była najważniejszą konkurentką obecnego szefa państwa w zwycięskich dla niego wyborach prezydenckich na Ukrainie na początku 2010 roku.

Źródło: PAP