"Tylko półgłowki są przeciwne Traktatowi Lizbońskiemu"

 
Czy tym razem Irlandczycy zagłosują za Traktatem Lizbońskim?TVN24

Tylko półgłówki są przeciwne Traktatowi Lizbońskiemu, a zagłosowanie na TAK jest wyrazem rozsądku - stwierdził szef tanich irlandzkich linii lotniczych Ryanair, Michael O'Leary. 2 października w Irlandii odbędzie się powtórne referendum ws. ustaleń z Lizbony.

Na słowach jednak O'Leary nie poprzestał - obiecał wesprzeć zwolenników traktatu sumą pół miliona euro.

"Nie dawajcie wiary idiotom"

Jesteśmy (Ryanair) niezależnym politycznie głosem, nie kierują nami żadne osobiste pobudki, nie należymy do żadnego uprzywilejowanego towarzystwa i sądzimy, że Irlandczycy powinni wziąć udział w referendum i zagłosować "tak", z tego prostego powodu, że jest to oczywiście rozsądny krok. szef Ryanair Michael O'Leary

- Jesteśmy (Ryanair) niezależnym politycznie głosem, nie kierują nami żadne osobiste pobudki, nie należymy do żadnego uprzywilejowanego towarzystwa i sądzimy, że Irlandczycy powinni wziąć udział w referendum i zagłosować TAK, z tego prostego powodu, że jest to oczywiście rozsądny krok - powiedział O'Leary.

Wyborcy muszą sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście chcą, by Europa została zryanizowana. wiceprzewodnicząca Sinn Fein Mary Lou McDonald

- Nie dawajcie wiary radykalnym idiotom, którzy zalecają odrzucenie Traktatu, ponieważ są to ekonomiczni analfabeci - dodał we właściwy sobie dosadny sposób.

Irlandii wyjdzie to na dobre

Zdaniem szefa Ryanaira, należy poprzeć traktat, bo po prostu członkostwo w Unii jest dla Irlandii korzystne. Zwrócił przy tym uwagę na pomoc udzieloną przez UE Irlandii w okresie głębokiego kryzysu sektora bankowego, pobudzanie wolnorynkowej konkurencji i deregulacji, co wychodzi na dobre konsumentom. Jako korzystne wymienił też otwarcie Irlandii na zagraniczne inwestycje.

Stwierdził też wprost, że "twardogłowi przeciwnicy Lizbony nie nadają się do żadnej pracy".

Co ciekawe, choć O'Leary jest skonfliktowany z premierem Irlandii Brianem Cowenem, przestrzega tych, którzy chcieliby głosować na NIE tylko po to, by utrzeć premierowi nosa.

Wśród "półgłówków i analfabetów" O'Leary wymienił działającą w Republice Irlandii i Irlandii Płn. partię Sinn Fein, brytyjską Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), Partię Socjalistyczną oraz skrajnie lewicową Socjalistyczną Partię Robotniczą. Wszystkie one są przeciwne Traktatowi.

"Zryanizowana Europa"?

Takie ostre wypowiedzi spowodowały szybką reakcję. Wiceprzewodnicząca Sinn Fein Mary Lou McDonald zakwestionowała czyste intencje O'Leary'ego. Zarzuciła szefowi Ryanaira, że popiera Traktat Lizboński, ponieważ dokument ten jest zgodny z podejściem jego linii lotniczych do gospodarki i praw pracowniczych, umożliwiając zatrudnianie pracowników na coraz gorszych warunkach i za coraz niższe stawki.

- Wyborcy muszą sobie zadać pytanie, czy rzeczywiście chcą, by Europa została zryanizowana - ostrzegła McDonald.

O'Leary wyjaśnił, że nie zaangażował się w poprzednie referendum w Irlandii w czerwcu 2008 roku, ponieważ sądził, iż Irlandczycy poprą Traktat Lizboński. Tymczasem odrzucili go większością 53,4 proc.

Linia Ryanair zatrudnia 6,5 tys. pracowników w 26 państwach, w tym 2,5 tys. w Irlandii.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24