Turcja potwierdziła zamiar zakupu chińskiego systemu obrony antyrakietowej w przetargu wartym 3,44 miliardy dolarów. Ostateczna decyzja wciąż nie została jednak podjęta ze względu na mocny sprzeciw pozostałych członków NATO i polityczny wydźwięk tej decyzji.
Zainteresowanie kupnem chińskiego uzbrojenia potwierdził turecki minister obrony Ismet Yilmaz. "Chińczycy złożyli najlepszą ofertę" - poinformował Yilmaz w odpowiedzi na poselską interpelację. Zaznaczył jednocześnie, że byłby to narodowy system obrony i nie zostanie on zintegrowany z obroną pozostałych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Już wcześniej eksperci zwracali uwagę, że integracja ta prawdopodobnie nie byłaby możliwa.
Przetarg polityczny
We wrześniu 2013 roku w ogłoszonym przetargu nieoczekiwanie wygrała chińska firma China Precision Machinery Import-Export Corp. (CPMIEC), pokonując oferty ze Stanów Zjednoczonych, Europy oraz Rosji. Ankara wiele razy odkładała później ostateczne potwierdzenie wyboru chińskiego uzbrojenia, analizując "wszystkie aspekty polityczne, techniczne i finansowe" tej decyzji.
Wybór chińskiej oferty wywołał silny sprzeciw Waszyngtonu, który podkreślił jej polityczny wydźwięk, a także zwracał uwagę, że CPMIEC obłożona jest amerykańskimi sankcjami za nieprzestrzeganie embarga na eksport broni do Korei Północnej, Iranu i Syrii. Głos zabrał również sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, który przypomniał, że "systemy obronne państw NATO powinny być kompatybilne, wierzę, że władze tureckie są tego świadome".
O wyborze chińskiej oferty prawdopodobnie zadecydowała zgoda strony chińskiej na pełny transfer technologii, której nie wyrażały firmy z USA i Europy. Kluczowe elementy planowanego systemu antyrakietowego, w tym same rakiety i radary, miałyby zostać wyprodukowane w Turcji. Ankarze zależało na tym ze względu na intensywne rozwijanie tureckiego przemysłu obronnego i zwiększania jego możliwości w zakresie produkcji nowoczesnego uzbrojenia.
System za 3,44 miliardów
Na mocy zwycięskiej oferty Turcja kupiłaby od Chin 12 baterii rakiet przeciwlotniczych HQ-9 (oznaczenie eksportowe FD-2000). Oznacza to nabycie łącznie 288 pocisków dalekiego zasięgu mających zdolność przechwytywania taktycznych rakiet balistycznych typu ziemia-ziemia. Rakiety HQ-9 są zmodernizowaną wersją rosyjskich rakiet S-300 PMU, które Chiny zakupiły w latach 90. XX wieku i wykorzystały przy projektowaniu własnej konstrukcji.
Jak dotąd Ankara nie posiada własnego systemu obrony przeciwrakietowej, dlatego po wybuchu wojny domowej w sąsiedniej Syrii na terenie Turcji rozmieszczone zostały NATO-wskie systemy obrony antyrakietowej Patriot.
Autor: mm//gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | Jian Kang