Malezyjska firma Swift Air Cargo twierdzi, że to ona jest właścicielem trzech boeingów B747, które stoją pozornie bezpańskie na lotnisku w Kuala Lumpur. Samoloty stały się obiektem zainteresowania światowych mediów po tym, jak zarząd portu lotniczego oświadczył, że zostaną zezłomowane jeśli nikt się po nie nie zgłosi.
Po nagłośnieniu sprawy szybko znalazł się rzekomy właściciel. Malezyjska firma Swift Air Cargo przesłała do BBC oświadczenie, według którego pół roku temu nabyła trzy samoloty, ale do dzisiaj nie może ich zabrać, bo lotnisko kwestionuje dokumentację.
Właściciel portu lotniczego, firma Malaysia Airports, nie odpowiedziała na pytania BBC. Wcześniej twierdziła, że samoloty stoją w Kuala Lumpur już ponad rok i jeśli nikt się po nie nie zgłosi w ciągu 14 dni, to zostaną zezłomowane.
To lotnisko nie chce oddać samolotów?
Główny dyrektor Swift Air Cargo twierdzi w rozmowie z BBC, że Malaysia Airports postępuje sprzecznie z prawem. Przedstawiciele lotniska mieli zażądać okazania dokumentów rejestracyjnych samolotów, zanim zostaną do niej dopuszczeni ludzie z firmy transportowej. - Tylko, że one nie zostały jeszcze zarejestrowane, bo najpierw muszą przejść badania techniczne, a ja nie mam nawet jak ich dokładnie obejrzeć - twierdzi Blue Peterson. W ten sposób miał powstać pat. Właściciel portu lotniczego ma się wykazywać złą wolą i utrudniać jego rozwiązanie. Firma twierdzi, że ma wszystkie dokumenty potwierdzające, że nabyła samoloty w czerwcu. Wszystkie zostały wyprodukowane na początku lat 80., a ich ostatnim właścicielem była islandzka firma transportowa Air Atlanta Icelandic.
Autor: mk\mtom / Źródło: BBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Swift Air Cargo