Prezydent Donald Trump powiedział w środę podczas wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, że w przeciwieństwie do stanowiska wyrażanego w kampanii wyborczej nie uważa już Sojuszu Północnoatlantyckiego za "przestarzały".
Do zmiany zdania – jak wyjaśnił prezydent Stanów Zjednoczonych - po zakończeniu rozmów z sekretarzem generalnym – przyczyniło się zwiększenie przez NATO swej roli w walce z terroryzmem.
Trump wyraził nadzieję, że siły Sojuszu Północnoatlantyckiego pomogą armii irackiej w walce z tzw. "Państwem Islamskim" i w walce z terroryzmem w Afganistanie.
Stosunki z Rosją
Prezydent Trump powtórzył za sekretarzem stanu USA Rexem Tillersonem, że stosunki Waszyngtonu z Moskwą osiągnęły obecnie "najniższy punkt w historii".
- W ogóle nie możemy się dogadać z Rosją – podkreślił Trump.
Amerykański prezydent bardzo dobrze ocenił podczas konferencji prasowej rozmowy Rexa Tillersona w Moskwie i stwierdził, że "będzie fantastycznie", jeśli stosunki Stanów Zjednoczonych z Rosją poprawią się w przyszłości. Dodał jednak, że "może być całkiem odwrotnie".
Trump przeciwstawił też swą ocenę kontaktów z Putinem, doskonałym jego zdaniem relacjom z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.
Wzmocnienie sił NATO
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, podobnie jak prezydent Trump bardzo dobrze ocenił spotkanie w Białym Domu. Zwrócił uwagę, że NATO dokonuje obecnie największego w swej historii wzmocnienia sił na wschodnich rubieżach Sojuszu: w państwach bałtyckich i w Polsce.
Stoltenberg przyznał, że jednym z głównych tematów rozmów było zapewnienie, że państwa członkowskie NATO będą w równym stopniu łożyć na wspólną obronę.
W opinii amerykańskich mediów spotkanie prezydenta Trumpa z sekretarzem generalnym NATO było komentarzem do zakończonych w środę moskiewskich spotkań amerykańskiego sekretarza stanu Rexa Tillersona. Było też wstępem do majowego spotkania przywódców państw członkowskich NATO w Brukseli.
Autor: kw/sk / Źródło: PAP