Transseksualizm to nie choroba. We Francji

Aktualizacja:
Już osiem lat temu we Francji uznano, że transseksualizm nie jest chorobą
Już osiem lat temu we Francji uznano, że transseksualizm nie jest chorobą
TVN24
Transseksualizm nie jest chorobąTVN24

Transseksualizm już nie jest zaburzeniem psychicznym - ogłosiła francuska minister zdrowia. Francja to pierwszy i jedyny kraj na świecie, który usunął zaburzenie identyfikacji płciowej z listy chorób. Pytanie, czy transseksualiści rzeczywiście zyskają.

- Ja swoje imię wybrałam, jak byłam małym dzieckiem, bo już wtedy czułam, że nie jestem facetem – opowiada Anna Grodzka z Fundacji Trans-Fuzja. Jest już kobietą. Wcześniej, jako osoba transseksualna, zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia klasyfikowana była jako osoba cierpiąca na zaburzenie psychiczne. Jest tak ku niezadowoleniu samych zainteresowanych: mówią, że choć potrzebują pomocy medycznej, to są zdrowi.

- To bardzo trudno zrozumieć ludziom normalnym, my się czujemy osobami zdrowymi, tylko mieliśmy nieszczęście urodzić się w niewłaściwym ciele – wyjaśnia Anna.

F64.0

Transseksualizm jako zaburzenie prawie na całym świecie ma symbol F64.0. Prawie, bo we Francji decyzją tamtejszego rządu zaburzeniem już nie jest. Uzasadnienie oficjalnie głosi, że dotychczasowy stan prawny piętnował transseksualistów. Uzasadnienie nieoficjalne - chodzi o pieniądze.

- Ubezpieczalnia nie będzie już płaciła za operacje zmiany płci, operacje niezwykle kosztowne, które do tej pory pokrywała. Chodzi o to, żeby odciążyć zadłużoną po uszy francuską ubezpieczalnię – wyjaśnia paryski korespondent Polskiego Radia Marek Brzeziński

Zmiana płci długa i bolesna

Zmiana płci z punktu widzenia medycznego to wielkie przedsięwzięcie - zaczyna się od wielomiesięcznej terapii hormonalnej, potem interwencje chirurgiczne – co najmniej kilka operacji – i zabiegi estetyczne. Wszystko trwa około dwóch lat, a kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. WPolsce płaci za to pacjent. Statystycznie na zmianę płci decyduje się jedna na sto tysięcy kobiet i jeden na trzydzieści tysięcy mężczyzn.

Nauka idzie naprzód

Postanowienie francuskiego rządu nie rozwiewa wątpliwości, czy transseksualiści nie będą pozostawieni sami sobie. Paryż zapewnia, że nic takiego się nie stanie, a chodzi tylko o równouprawnienie. Seksuolodzy dodają, że to też kwestia postępu nauki. - Przecież tak samo rozpoznanie orientacji homoseksualnej było w dziale zaburzeń psychicznych - obok ekshibicjonizmu, zoofilii czy nekrofilii – przypomina seksuolog Zbigniew Lew Starowicz.

Koniec z wyzywaniem od chorych

Homoseksualizm już zaburzeniem nie jest. Na podobne zmiany w podejściu do siebie liczą osoby "transgender", źle czujące się we własnej płci. Takie jak aktorka Rafalala (niegdyś Rafał). Oficjalne skreślenie zapisu o chorobie czy zaburzeniu może pomóc w społecznym odbiorze jej i takich osób jak ona. - Nikt już nie użyje takiego argumentu „jesteś chory psychicznie, jesteś zaburzony psychicznie" – ma nadzieję Rafalala.

Na razie we Francji. Światowa Organizacja Zdrowia podobne zalecenia wprowadzi nie wcześniej niż w przyszłym roku.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24