"To rodzaj odrodzenia". Za 10-20 mln. dolarów

Aktualizacja:

- Oni doświadczyli rodzaju odrodzenia - powiedział prezydent Chile Sebastian Pinera po zakończeniu akcji wyciągania górników z zasypanej kopalni. Ostatnim, który wyszedł na powierzchnię był 53-letni sztygar Luis Urzua. - Zrobiliśmy to, na co czekał świat - oświadczył kiedy stanął na ziemi.

- Kiedy ostatni z górników wyszedł z głębi kopalni, byłem wzruszony, podobnie jak wielu Chilijczyków - powiedział Pinera.

Kosztowana akcja

Zrobiliśmy to, na co czekał cały świat - oświadczył Urzua czekającemu na niego prezydentowi Pinerze. - Te 70 dni, kiedy walczyliśmy tak ciężko, nie poszły na marne. Mieliśmy siłę, ducha, chcieliśmy walczyć, chcieliśmy walczyć dla naszych rodzin i to było najważniejsze Sztygar Luis Urzua

Chilijski prezydent oszacował koszt całej akcji ratunkowej na 10-20 milionów dolarów, z czego dwie trzecie pokryło państwo. Nie miał jednak wątpliwości, że "każde peso zostało dobrze wydane".

Skrytykował też sposób działania kopalni; jak powiedział, ona, "nigdy nie powinna funkcjonować tak jak funkcjonowała". - Chcę ogłosić chilijskim pracownikom i pracodawcom, że zamierzamy stworzyć nowy układ, w którym życie, godność i ochrona pracowników będzie przedmiotem zainteresowania rządu – powiedział.

"Zrobiliśmy to, na co czekał świat"

- Mam nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy - powiedział z ulgą tuż po swoim ocaleniu sztygar Luis Urzua. Wyszedł z kopalni jako ostatni. - Zrobiliśmy to, na co czekał cały świat - oświadczył Urzua czekającemu na niego prezydentowi Pinerze. - Te 70 dni, kiedy walczyliśmy tak ciężko, nie poszły na marne. Mieliśmy siłę, ducha, chcieliśmy walczyć, chcieliśmy walczyć dla naszych rodzin i to było najważniejsze - powiedział. - Jestem dumny, że jestem Chilijczikiem - powiedział Urzua.

- Gratuluję panu, bo wypełnił pan swoje zadanie, wychodząc ostatni niczym kapitan statku - powiedział górnikowi Pinera. I dodał: - Nie jest pan taki sam i ten kraj nie jest taki sam po tym, co się zdarzyło. Był pan inspiracją. Niech pan idzie uściskać swoją żonę i córkę.

Z liderem górników zaintonował hymn

Ze sztygarem u boku, prezydent zaintonował hymn narodowy, który zaczął śpiewać tłum zgromadzonych, entuzjastycznie witających kolejnych ocalonych górników.

To Urzua kierował grupą ludzi, którzy rozpoczynali 5 sierpnia swoją zmianę w kopalni San Jose na pustyni Atakama, zanim doszło do katastrofy. Urzua był tym, który jako pierwszy nawiązał kontakt z ratownikami na ziemi 22 sierpnia - po 17 dniach od uwięzienia górników. To on rozdzielał pod ziemią jedzenie, które docierało do górników wąskim tunelem.

Pozostał liderem grupy przez 69 dni spędzonych przymusowo pod ziemią. Odmawiał wyjazdu na powierzchnię dopóty, dopóki wszyscy pozostali górnicy nie zostaną wyciągnięci na powierzchnię.

CZYTAJ RELACJĘ TVN24.PL Z AKCJI RATUNKOWEJ

Florencio Avalos (wyciągnięty o godz. 5.12), Mario Sepulveda (godz. 6.10), Juan Illanes (godz. 7.08), Carlos Mamani (godz. 08.05), Jimmy Sanchez (godz. 09.09), Osman Araya (godz. 10.34), Jose Ojeda (godz. 11.22), Claudio Yanez (godz. 12.03), Mario Gomez (godz. 13.00), Alex Vega (godz. 13.54), Jorge Galleguillos (godz. 14.33), Edison Pena (godz. 15.12), Carlos Barrios (godz. 15.53), Victor Zamora (godz. 16.31), Victor Segovia (godz. 17.08), Daniel Herrera (godz. 17.49), Omar Reygadas (godz. 18.40), Esteban Rojas (godz. 19.50), Pablo Rojas (godz. 20.28), Dario Segovia (godz. 21.01), Yonni Barrios (godz. 21.31), Samuel Avalos (godz. 22.08), Carlos Bugueno(godz. 22.34), Jose Henriquez (godz. 23.00), Renan Avalos (godz. 23.24), Claudio Acuna (godz. 23.51), Franklin Lobos (godz. 00.18), Richard Villarroel (godz. 00:47), Juan Aguilar (godz. 01:12), Raul Bustos (godz. 01:40), Pedro Cortez (godz. 02:05), Ariel Ticona (godz. 02:30), Luis Urzua (godz. 02:53). Kolejność, w jakiej byli wyciągani górnicy

Źródło: bbc.co.uk, cnn.com, PAP