Sąd w Newark (USA) skazał na prawie sześć lat więzienia chińskiego inżyniera Sixing Liu. Oskarżono go o wyciek do Chin informacji, dotyczących amerykańskiej technologii wojskowej.
Od marca 2009 do listopada 2010 roku Sixing Liu pracował w amerykańskiej firmie L-3 Communications zajmującej się opracowywaniem na potrzeby wojska i rządu systemów informatycznych i urządzeń obserwacyjnych.
Pod koniec listopada 2010 inżynier został zatrzymany na lotnisku w Newark, gdy wracał z podróży do Szanghaju. Miał przy sobie prywatnego laptopa, na którym znaleziono poufne firmowe pliki. Mężczyzna trafił do aresztu.
Wojskowe dane na talerzu
Okręgowy prokurator federalny Paul Fishman oskarżył 49-latka o kradzież z firmowych komputerów tysięcy plików z planami konstrukcji bezpilotowców oraz rakietowych systemów naprowadzania.
Przed zatrzymaniem Liu kilkukrotnie odwiedzał Chiny. Na tamtejszych uniwersytetach i rządowych konferencjach przedstawiał szczegóły działania systemów informatycznych bez pozwolenia ze strony firmy. - Sądził, że to pomoże mu zdobyć pracę w Chinach – stwierdził prokurator.
We wrześniu ubiegłego roku ława przysięgłych sądu federalnego w Newark uznała Liu winnym dziewięciu z 11 postawionych mu zarzutów, w tym: kradzieży tajemnicy handlowej, złamania ustawy o kontroli i eksporcie broni oraz oszustwa agentów federalnych.
Przez pomyłkę?
W poniedziałek sędzia federalny Stanley Chesler podtrzymał ten werdykt. - Zamiast uznania ze strony Chin, Sixing Liu otrzymał dzisiaj stosowną zapłatę za stworzenie zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa narodowego: 70 miesięcy więzienia – skomentował orzeczenie prokurator Fishman.
Adwokat oskarżonego James Tunick zapowiedział odwołanie się od wyroku. - Liu popełnił błąd trzymając pliki na swoim komputerze. Z pewnością jednak nie zamierzał naruszać interesów USA – powiedział prawnik.
Autor: rf//kdj/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: tvn24