"Polska skutecznie demonstruje podejście: mieć ciastko i zjeść ciastko"

[object Object]
Komisja Europejska rekomenduje władzom polskim rozwiązanie problemów w ciągu miesiąca - ostrzegł 26 lipca wiceszef KE Frans TimmermansEBS
wideo 2/35

Lekceważąc reguły Unii Europejskiej we wszystkim, od niezależności sądownictwa po wycinkę drzew, Warszawa ryzykuje pogłębieniem podziałów w ramach Unii - ocenia brytyjski dziennik "Sunday Times".

Korespondent gazety przy Unii Europejskiej Bojan Pancevski napisał w niedzielnej publikacji z Warszawy, że "Polska skutecznie demonstruje podejście 'mieć ciastko i zjeść ciastko', ignorując Brukselę i nie rezygnując jednocześnie z korzyści wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej".

Dziennikarz ocenił, że "prawicowy rząd Prawa i Sprawiedliwości, którego członkowie są sojusznikami (brytyjskiej) Partii Konserwatywnej w Europie, planuje bezprecedensową wojnę totalną z Komisją Europejską".

Odrzucane groźby

"To toksyczny spór, który może dalej podzielić Unię Europejską w czasie, kiedy blok mierzy się z kompleksowymi wyzwaniami i wewnętrznymi napięciami wynikającymi z wyjścia Wielkiej Brytanii" - napisał Pancevski.

Jak zaznaczył, w "ubiegłych tygodniach instytucje UE zagroziły zawieszeniem polskiego prawa głosu w Brukseli, ale w serii wywiadów dla naszej gazety czołowi politycy w Warszawie odrzucili te groźby, deklarując, że nie ustaną w realizowaniu swoich kontrowersyjnych planów, które - jak twierdzą - są zgodne z polską konstytucją".

Jak opisuje brytyjskim czytelnikom dziennikarz, główną osią sporu na linii Warszawa - Bruksela jest planowana przez PiS reforma sądownictwa, w tym oddanie ministrowi sprawiedliwości, który jest jednocześnie prokuratorem generalnym "władzy odwoływania sędziów i wyznaczania ich następców".

Bruksela uznaje to - czytamy - za pogwałcenie unijnych zasad, ale rozmawiając z "Sunday Times" minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski odrzucił tę krytykę, określając ją jako "bezpodstawną" i "niepoważną". "Wraz z Brexitem stracimy drugą największą gospodarkę Unii Europejskiej, a mimo tej katastrofy Komisja Europejska teraz chce zacząć procedury i stracić także Polskę?" - pytał Waszczykowski.

Cytując anonimowe źródła w Brukseli, Pancevski twierdzi, że wewnątrz unijnych instytucji pojawiają się głosy, iż Komisja Europejska "przeszarżowała", rozpoczynając procedurę, mimo że prezydent Andrzej Duda zawetował kluczowe elementy reformy.

Dziennikarz zwrócił także uwagę, że opozycja ze strony KE wzmocniła popularność rządzącego PiS, a w efekcie czołowi ministrowie "rywalizują w swoim eurosceptycyzmie, aby wygrać sympatię wyborców, ignorując nawet unijne nakazy sądowe dotyczące wstrzymania wycinki chronionej przez UNESCO Puszczy Białowieskiej".

"Ministrowie, którzy nie mają problemu z Komisją, boją się, że będą postrzegani jako przegrani" - powiedział gazecie szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski.

Alarm w UE

Zdaniem Pancevskiego "spór (Polski z KE) wywołuje alarm w UE ze względu na rozmiar i wpływ 40-milionowego, byłego kraju bloku sowieckiego i największego odbiorcy finansowania z Brukseli".

Jak zaznaczył autor publikacji, tuż po tym, jak niemiecki wicekanclerz Sigmar Gabriel ogłosił, że kraje odmawiające przyjęcia uchodźców powinny mieć wstrzymaną wypłatę środków UE, lider PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział "historyczną kontrofensywę", między innymi domagając się reparacji wojennych od Niemców.

"68-letni Kaczyński nie zajmuje żadnego politycznego stanowiska, ale jest mózgiem daleko idącego nieliberalnego procesu przemian w polskim społeczeństwie" - napisał Pancevski, wskazując, że plany, które zawierają między innymi "kompletne przejęcie" mediów publicznych i "całkowity zakaz aborcji" mają poparcie wyborców na prowincji oraz rosnącej liczby profesjonalistów i klasy średniej.

Napięcia wewnątrz społeczeństwa

Korespondent "Sunday Times" zaznaczył, że stopa zatrudnienia jest na rekordowo wysokim poziomie, a wzrost gospodarczy wynosi 3,6 procent, wspierany przez nadwyżkę budżetową i "stabilny napływ zagranicznych inwestorów".

Jednocześnie dziennikarz zwrócił uwagę na poważne napięcia wewnątrz społeczeństwa, przypominając, że "tysiące liberalnych mieszkańców miast protestują przeciw rządowi".

Cytowany asystent Kaczyńskiego Radosław Fogiel porównał podziały do tych w USA po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta, a nawet użył historycznego odniesienia do ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku, mówiąc, że Polacy "stają się jak Hutu i Tutsi".

"Warszawa pieszczochem magazynów"

Pancevski opisał Warszawę jako "tętniącą życiem metropolię z odważną architekturą, modnymi sklepami i eleganckimi restauracjami, co sprawiło, że stała się pieszczochem międzynarodowych magazynów o stylu życia". Dodał, że stołeczny Plac Zbawiciela, na którym spotyka się "nieznosząca PiS miejska elita", jest "epicentrum nowej, cool Polski" i "spokojnie mógłby rywalizować z najmodniejszymi dzielnicami Londynu".

Autor: tas//rzw / Źródło: PAP, thetimes.co.uk

Raporty: