Zastrzelił w USA czterech marines. FBI: prawdopodobnie działał sam

Aktualizacja:

Czterech marines zginęło w atakach na dwie bazy amerykańskiej marynarki wojennej w Chattanooga (Tennessee, USA) - podały amerykańskie władze. FBI oświadczyło, że traktuje te incydenty jako "akty terroryzmu krajowego". Napastnik został zastrzelony.

Strzały padły w bazie rezerwistów amerykańskiej marynarki wojennej i wojskowym centrum rekrutacyjnym, które oddalone są od siebie o ok. 10 km. Szef lokalnej policji stwierdził, że napastnik "brutalnie i bezczelnie" zaatakował personel wojskowy.

W bazie rezerwistów zabitych zostało z broni maszynowej czterech marines, a trzy inne osoby zostały ranne. W bazie tej napastnik został zastrzelony. Wcześniej oddał według świadków 30 do 50 strzałów w kierunku centrum rekrutacyjnego, nie raniąc nikogo.

Bez związków z Państwem Islamskim?

FBI podało, że napastnik najprawdopodobniej mieszkał w rejonie Chattanooga. Zidentyfikowano go jako Muhammada Jussefa Abdulazeeza.

Według NBC News Abdulazeez był naturalizowanym Amerykaninem urodzonym w Kuwejcie. FBI poinformowało, że obecnie nie posiada żadnych informacji, które wskazywałyby na jego związki z międzynarodowym terroryzmem. Państwem Islamskie wcześniej zapowiadało nasilenie aktów terroryzmu w trakcie ramadanu.

FBI poinformowało, że zakwalifikowało ten czyn jako "akt terroryzmu krajowego" i dopóki nie wykluczy tego wątku kwalifikacja czynu nie zostanie zmieniona.

"Przerażające incydenty w naszej społeczności... Módlmy się za wszystkich, którzy ucierpieli" - napisał na Twitterze burmistrz miasta Chattanooga, Andy Berke. Kondolencje przekazał również prezydent Barack Obama.

Jeździł samochodem i strzelał

Strzelanina miała też miejsce w co najmniej dwóch innych lokalizacjach. Zamachowiec poruszający się fordem mustangiem przejechał w kilkadziesiąt minut co najmniej 30 km, z punktu poborowego kierując się na kampus Uniwersytetu Lee w miejscowości Cleveland. Tam też miały paść strzały, a teren został zamknięty. Władze uczelni pisały na Twitterze do studentów, by zabarykadowali się w akademikach i nie wychodzili na dziedzińce - pisał przed godz. 19.00 polskiego czasu Reuters.

Amerykańska stacja Fox News podała z kolei, że strzały padły w pobliżu jednej z restauracji, nie było jednak jasne, czy miało to miejsce w Cleveland, czy wcześniej - w Chattanooga.

W mieście zamknięto biura, szkołę i sklepy położone w pobliżu bazy rezerwistów piechoty morskiej i centrum rekrutacyjnego.

Autor: pk, adso//rzw / Źródło: Reuters, BBC News