W niedzielę na Florydzie, ok. 50 km od Tampy, zastrzelony został policjant. Zatrzymano już podejrzanego w tej sprawie - poinformował szeryf i lokalne media. Wydarzeń z Florydy funkcjonariusze nie chcą jak dotąd łączyć z tym co wydarzyło się w sobotę w Nowym Jorku. Tam uzbrojony mężczyzna zastrzelił dwóch policjantów, a następnie popełnił samobójstwo.
Policjant to 45-letni Charles Kondek. Jak poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Pinellas, został zastrzelony około godz. 3.00 lokalnego czasu (godz. 9.00 czasu polskiego) w miejscowości Tarpon Springs, ok. 50 km na północny zachód od Tampy. Do zdarzenia doszło chwilę po tym jak Kondek zadzwonił po posiłki.
W sobotę zastrzelono dwóch policjantów
Domniemany sprawca został zatrzymany po tym jak zbiegł z miejsca zajścia, a następnie wjechał w słup i w inny pojazd. Oficer nie został zabity na miejscu, zmarł z powodu odniesionych ran w szpitalu.
Kondek służył w policji Tarpon Springs 17 lat. Wcześniej pracował jako urzędnik w nowojorskiej policji.
Wydarzeń z Florydy funkcjonariusze nie chcą jak dotąd łączyć z tym co wydarzyło się w sobotę w Nowym Jorku. Tam uzbrojony mężczyzna zastrzelił dwóch policjantów, a następnie popełnił samobójstwo. Sprawca miał w internecie zapowiadać odwet na funkcjonariuszach policji za śmierć czarnoskórego Erica Garnera podczas zatrzymania. Do fatalnego w skutkach zatrzymania doszło 17 lipca na Staten Island. Policjanci chcieli aresztować 43-letniego Garnera, ojca sześciorga dzieci, za nielegalną sprzedaż papierosów niewiadomego pochodzenia na ulicy. Funkcjonariusze użyli siły, przy czym - jak ustalono w śledztwie - jeden z nich tak silnie uciskał klatkę piersiową i szyję Garnera, że spowodował jego śmierć przez uduszenie. Zajście sfilmowali świadkowie i niezwłocznie opublikowali w internecie. Podsyciło ono trwającą już od dłuższego czasu debatę w USA o brutalności policji, zwłaszcza wobec przedstawicieli mniejszości etnicznych.
Autor: bieru//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Urbantallahassee