Strzały w okolicach popularnego wśród turystów pałacu Dolmabahce w Stambule. Nie ma informacji o rannych. na miejscu działają służby ratownicze. Tureckie media donoszą, że policja zatrzymała dwie osoby w związku ze strzelaniną. Mężczyźni byli uzbrojeni w pistolety automatyczne.
Po pierwszych informacjach o strzelaninie na miejsce wysłano służby ratownicze, a policja zamknęła ulice. Póki co nie ma informacji o poszkodowanych w ataku.
Agencja Dogan podała, że tureckie służby zatrzymały dwóch podejrzanych, uzbrojonych w pistolety automatyczne mężczyzn niedaleko od miejsca strzelaniny. Mieli mieć przy sobie także ręczne granaty. Zdaniem agencji, celem atakujących byli policjanci. Gabinet gubernatora Stambułu przekazał, że za atakiem stoi "grupa terrorystyczna".
Niektóre lokalne media sugerują, że na miejscu mogła mieć miejsce także niewielka eksplozja.
Przebywający w tym czasie w Ankarze premier Ahmet Davutoglu w chwili ataku występował na żywo w telewizji, ale strzelanina nie zakłóciła jego przemówienia.
Pałac Dolmabahce położony jest po europejskiej stronie cieśniny Bosfor. W czasach Imperium Osmańskiego służył jako centrum administracyjne. Obecnie jest stambulską siedzibą premiera. Zajmuje 45 tys. metrów kwadratowych powierzchni i posiada 285 pokoi.
Dżihadyści potępiają Erdogana
Turcja od dłuższego czasu znajduje się na celowniku Państwa Islamskiego. Terroryści powiązani z organizacją wcześniej w tym tygodniu określili prezydenta Turcji Tayyipa Recepa Erdogana mianem "niewiernego", który zdradził islam.
Dżihadyści z IS w opublikowanym w poniedziałek nagraniu wideo potępili Erdogana za wydanie zgody na "bombardowanie ludu muzułmańskiego" przez siły USA.
Autor: kło//gak / Źródło: Reuters