Strzelanina na imprezie Halloween. "Pojawił się znikąd"

Do strzelaniny doszło na kampusie Uniwersytetu Południowej KaliforniiPadsquad19/CC BY-SA

Co najmniej cztery osoby zostały ranne, w tym jedna krytycznie, w wyniku strzelaniny na imprezie Halloween na kampusie Uniwersytetu Południowej Kalifornii w Los Angeles - podaje Los Angeles Times.

Do strzelaniny doszło o godzinie 23.30 czasu lokalnego (7.30 czasu polskiego) na kampusie uczelni. Jak relacjonują świadkowie, stało się to na zatłoczonej imprezie z okazji święta Halloween.

Jak poinformowała policja, napastnik otworzył ogień do jednej z osoby uczestniczącej w imprezie, jej stan jest krytyczny. Następnie postrzelił jeszcze trzech przechodniów.

Jak twierdzi policja, najprawdopodobniej podejrzany nie był studentem uczelni.

Zamknęli uczelnię

Uniwersytet został zamknięty. Władze uczelni wezwały studentów i pracowników, aby pozostali w domach i nie otwierali drzwi.

Jak relacjonują świadkowie zdarzenia, z głównego budynku uczelni "wybiegał tłum ludzi". - Wszyscy zaczęli biec. Widziałem mężczyznę postrzelonego w nogę. Krzyczał do swojego kolegi, żeby mu pomógł - mówił jeden ze studentów.

Inna studentka dodała, że napastnik "pojawił się jakby znikąd". - Wszyscy uciekali jak cholera - mówiła.

Nie pierwsza strzelanina

To nie pierwsza strzelanina w tym rejonie. W kwietniu, dwójka studentów została zastrzelona niedaleko uczelnianego kampusu. Władze powiedziały, że był to nieudany napad rabunkowy. Na Uniwersytecie została wzmocniona wtedy ochrona. Sprawcy zostali zatrzymani. W 2008 roku z kolei, także na imprezie Halloween został postrzelony w nogę medalista olimpijski Bryshon Nellum.

Autor: abs/ ola/k / Źródło: bbc, Los Angeles Times

Źródło zdjęcia głównego: Padsquad19/CC BY-SA