Międzynarodowy Komitet Oświęcimski/Auschwitz nie kryje satysfakcji po zapowiedzi wdrożenia śledztwa przeciwko grupie 50 byłych strażników niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. - Mam nadzieję, że wreszcie dosięgnie ich sprawiedliwość i prawda - liczy jego wiceprezes Christoph Heubner.
Wdrożenie postępowania przeciwko podejrzanym o pomoc w dokonywanych na terenie obozów morderstwach zapowiedział szef Centralnego Urzędu Administracyjnego Sądownictwa Krajowego ds. Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu, Kurt Schrimm.
Według niego placówka w Ludwigsburgu dysponuje nazwiskami i informacjami o miejscu zamieszkania osób podejrzanych o popełnienie w czasie wojny przestępstw.
Żyli nie niepokojeni
Z deklaracji ucieszyli się przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Oświęcimski/Auschwitz. - Zbrodniarze z Auschwitz najwidoczniej przez całe dziesięciolecia żyli przez nikogo nie niepokojeni wśród niemieckiego społeczeństwa - twierdzi wiceprezes Komitetu Christoph Heubner.
- To bardzo ważny sygnał i satysfakcja dla wszystkich, którzy nie rezygnują z wykrycia sprawców zbrodni - dodaje. Placówka w Ludwigsburgu powstała w 1958 roku. Od tego czasu wdrożyła ponad 7 000 postępowań. Do 2010 roku w Niemczech skazano 6 500 nazistowskich przestępców, 169 z nich na kary dożywotniego więzienia.
Autor: twis/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu