Nicolas Maduro dostał samurajski miecz od Stevena Seagala

Źródło:
France 24, PAP

Aktor filmów akcji Steven Seagal odwiedził Wenezuelę, gdzie we wtorek spotkał się z przywódcą kraju Nicolasem Maduro. W czasie wizyty w Caracas amerykański gwiazdor wręczył wenezuelskiej głowie państwa samurajski miecz. 

Na ujęciach, które w czasie wtorkowego spotkania w Caracas zarejestrowały kamery państwowej wenezuelskiej telewizji, widać moment, gdy obdarowany Nicolas Maduro pozuje z samurajskim mieczem, wymachując nim kilkukrotnie w powietrzu. Seagal i Maduro wymienili także uściski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

69-letni Steven Seagal znany jest z bliskich stosunków z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, z którego rąk otrzymał w 2016 roku rosyjski paszport. Od ponad dekady Seagal regularnie odwiedza Rosję, gdzie filmy z jego udziałem cieszą się dużą popularnością. W rosyjskiej telewizji pojawia się niekiedy, by opowiadać o swoich poglądach i karierze.

W 2018 roku rosyjski resort dyplomacji poinformował, że amerykański gwiazdor został specjalnym przedstawicielem do spraw stosunków ze Stanami Zjednoczonymi w dziedzinie kultury, sztuki i kontaktów z młodzieżą.

Kryzys w Wenezueli

Nicolas Maduro, którego reelekcji w związku z oskarżeniami o fałszerstwa wyborcze nie uznały między innymi Stany Zjednoczone oraz kraje Unii Europejskiej, objęty jest zachodnimi sankcjami. Z raportu niezależnych śledczych, którzy działali pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że wenezuelski przywódca oraz jego współpracownicy mieli wiedzę o stosowaniu tortur i zabójstwach z rąk sił bezpieczeństwa w Wenezueli.

W styczniu 2019 roku ówczesny przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Juan Guaido proklamował się prezydentem Wenezueli ad interim w związku z niekonstytucyjnymi działami Maduro i został uznany za tymczasowego, demokratycznego szefa państwa przez ponad 50 krajów.

W ciągu ostatnich kilku lat gospodarka Wenezueli pogrąża się w coraz większym kryzysie. Brakuje prawie wszystkich towarów, w tym żywności i lekarstw, często nie ma energii elektrycznej. Szacuje się, że z kraju uciekło już ponad 5 mln osób, głównie do sąsiedniej Kolumbii, ale także do USA, gdzie osiedlają się przeważnie na południowej Florydzie.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: France 24, PAP