Myśliwiec MiG-21, którym do Jordanii uciekł syryjski pilot, został specjalnie zmodyfikowany - twierdzi izraelska gazeta "Israel Hayom". Maszyna miała zostać dostosowana do lotu bez pilota w jedną stronę i rozpylenia gazów bojowych.
Pułkownik Hassan Hamada uciekł myśliwcem latem tego roku. Po wylądowaniu w Jordanii poprosił o azyl i stwierdził, że nie chciał bombardować miast własnego kraju. Damaszek błyskawicznie ogłosił pilota zdrajcą i stanowczo zażądał zwrotu samolotu. Wywołało to pewne zdumienie, bowiem MiG-21 jest maszyną starą i syryjskie lotnictwo najprawdopodobniej większość z ponad stu takich wycofało do rezerwy. Część jest wykorzystywana do takich prostych zadań jak bombardowanie rebeliantów. Niecodzienna modyfikacja? Reakcja Damaszku była na tyle dziwna, że jak twierdzi "Israel Hayom", do zbadania MiG-21 wysłano grupę amerykańskich techników.
Stary myśliwiec okazał się być istotnie zmodyfikowany. Jak twierdzi gazeta, MiG-21 ma posiadać niezbędne oprzyrządowanie, aby wykonać prosty lot bez pilota do zaprogramowanego celu i zrzucić nań broń chemiczną. Przebudowa ma być na tyle zaawansowana, że jakoby musieli w niej pomagać Rosjanie - pisze izraelska gazeta. Wyniki prac techników miały pokrywać się z informacjami uzyskanymi podczas przesłuchań od pilota. Syryjczycy mieli zmodyfikować więcej maszyn, ale ich liczba jest nieznana. Zbędny wysiłek? Informacja na temat Miga-21 przebudowanego w celu ataków bronią chemiczną wypłynęła w okresie poważnego zaniepokojenia sytuacją w Syrii i spekulacji na temat ewentualnego wykorzystania arsenału broni masowego rażenia reżimu. Głównym sposobem przenoszenia gazów bojowych w rękach Damaszku są rakiety balistyczne SCUD. Ich liczba w syryjskich arsenałach nie jest znana.
Autor: mk//gak / Źródło: "Israel Hayom", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)