W siedemnastu okręgach stanu Missisipi wprowadzono stan wyjątkowy - wszystko z powodu tornada, które przetoczyło się nad regionem. Według ostatniego bilansu zginęło co najmniej 10 osób, w tym trzymiesięczne dziecko. Kilkadziesiąt innych osób zostało rannych.
Średnica tornada przekraczała kilometr, a prędkość wiatru w jego obrębie dochodziła do 240 km/h. Żywioł zrywał dachy i linie energetyczne, łamał drzewa, przewracał samochody, niszczył domy.
Największe zniszczenia trąba powietrzna wyrządziła w okolicach miasta Yazoo.
Tornada odnotowano również w innych południowych i środkowych stanach USA, m.in. Luizjanie, Arkansas, Alabamie, Georgii i Kentucky.
Więcej ofiar?
W wyniku przejścia tornada zginęło 10 osób. Władze obawiają się jednak, że kiedy zakończy się akcja ratunkowa, okaże się, że jest ich o wiele więcej.
Pięć osób zginęło w Chocaw County - dwoje z nich to dzieci. Cztery inne - w Yazoo, ostatnia ofiara zginęła w Holmes County.
W akcję ratunkową włączyła się Gwardia Narodowa.
Trudne przeżycie
Świadkowie całego zdarzenia przekazali dramatyczne relacje.
- Chwyciłem mojego syna, (upadliśmy) na podłogę, następna rzecz, którą pamiętam to dach, który się oderwał, wypadły wszystkie okna (...) - relacjonowała jedna z osób.
- Można było czuć szkło i odpadki, które latały (w powietrzu) i cięły - opowiadał mieszkaniec Yazoo. Czas dłużył się niemiłosiernie. - Czuło się jakby to trwało minuty, ale jestem pewien, że to były sekundy - powiedział.
Źródło: bbc.co.uk, cnn.com, PAP, Polskie Radio