W zeszłym roku odnotowano w Niemczech znaczny wzrost liczby aktów przemocy ze strony grup skrajnie lewicowych - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec. Coraz słabsze za to są organizacje skrajnie prawicowe.
W ocenie Urzędu Ochrony Konstytucji, czyli niemieckiego kontrwywiadu, Niemcom nie grozi na razie nowa fala lewicowego terroru. - Na przyszłość nie można jednak tego wykluczyć - powiedział szef kontrwywiadu Heinz Fromm, przedstawiając w Berlinie najnowszy raport podlegających mu służb.
Agresywni "lewacy"
Według raportu w 2009 roku liczba aktów przemocy o podłożu skrajnie lewicowym, takich jak ataki na komisariaty i funkcjonariuszy policji, wzrosła z 700 do ok. 1100. Odnotowano dwa razy więcej podpaleń niż rok wcześniej. Niemieckie służby specjalne oceniają, że liczba agresywnych radykalnych lewaków wzrosła o 300 - do 6600.
Za niepokojący sygnał uznano zajścia w Berlinie po demonstracji przeciwko rządowemu programowi oszczędności budżetowych 12 czerwca. W wyniku eksplozji petardy, rzuconej w kierunku policji przez anarchistów, rannych zostało 15 funkcjonariuszy.
Odwrót skrajnej prawicy
Z raportu wynika też, że w Niemczech zmniejsza się liczba członków i poparcie dla ugrupowań skrajnie prawicowych, takich jak Narodowo-Demokratyczna Partia Niemiec (NPD). Liczba aktów przemocy ze strony grup radykalnej prawicy spadła z 1042 w 2008 roku do 891 w 2009 roku.
Jak zaznaczył szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere, zagrożenia ze strony tych środowisk nie można jednak lekceważyć. Niepokojące jest to, że NPD umocniła swą pozycję na szczeblu komunalnym we wschodnich krajach związkowych Niemiec.
36 tyś. radykalnych islamistów
Według ministra Niemcy wciąż są na celowniku islamskich radykałów. Przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2009 roku zaobserwowano "nową jakość propagandy" islamskich ekstremistów. W internecie opublikowano wiele gróźb pod adresem Niemiec, a służby zaobserwowały wzmożony ruch z Niemiec w kierunku Pakistanu i terrorystycznych obozów szkoleniowych na pograniczu pakistańsko-afgańskim. Przez takie obozy przeszło - według służb - około 200 Niemców.
Na koniec 2009 roku kontrwywiad doliczył się w Niemczech 29 aktywnych organizacji islamistycznych. Liczba islamskich radykałów w RFN szacowana jest na 36 270.
Szpiedzy ze wschodu
Raport Urzędu Ochrony Konstytucji ostrzega również przed szpiegostwem gospodarczym, którego celem są przede wszystkim przedsiębiorstwa działające w innowacyjnych branżach. W 2009 roku badano 22 przypadków szpiegostwa gospodarczego, ale w żadnym nie doszło do śledztwa.
Wymieniono z nazwy dwa kraje, które najczęściej dopuszczają się szpiegostwa gospodarczego na terenie Niemiec; są to Chiny i Rosja.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24