- Nie wchodźcie na Ukrainę. Będzie to miało poważne konsekwencje - zaapelował do władz Federacji Rosyjskiej minister Radosław Sikorski. Szef polskiej dyplomacji dodał, że "wie, iż ta decyzja jeszcze się waży", dlatego jeszcze jest czas, by wycofać się i uniknąć poważnego konfliktu, który będzie miał swoje konsekwencje dla Rosji i Europy.
- Zebraliśmy się podczas najpoważniejszego kryzysu w Europie od czasu wojny w Jugosławii - mówił po poniedziałkowym spotkaniu Rady UE w Brukseli szef polskiej dyplomacji. Sikorski podkreślił, że sytuacja na Ukrainie jest bardzo poważna, a z informacji z Sewastopolu wynika, iż w każdej chwili może nastąpić użycie siły.
Rosja na Krymie - to akt agresji
Radosław Sikorski potwierdził, że Unia Europejska uznała, iż to, co zrobiła Federacja Rosyjska na Krymie, "było i jest aktem agresji", co będzie miało swoje konsekwencje w prawie międzynarodowym. - Unia Europejska domaga się wycofania sił rosyjskich, powrotu do miejsc stałej dyslokacji i oświadcza jednocześnie, że jeśli do deeskalacji nie dojdzie, nastąpi rewizja stosunków Unii Europejskiej z Federacją Rosyjską - oświadczył Sikorski. Zaznaczył, że ma na myśli dialog wizowy. Podkreślił również, że są rozważane sankcje.
Minister uszczegółowił te dwa elementy rewizji stosunków. - Wizy będą zatrzymane dla konkretnych osób, które miały wpływ na podjęcie decyzji o akcie agresji na Ukrainie. Sankcje natomiast mają wymiar finansowy. Możliwe, że wpłyną również na sektor węglowodorowy - wyjaśnił.
Apel ministra
- Chciałbym zaapelować do władz Federacji Rosyjskiej: nie wchodźcie na Ukrainę, będzie to miało poważne konsekwencje - mówił minister. Jak dodał, "wie, że ta decyzja jeszcze się waży", dlatego jeszcze jest czas, by wycofać się i uniknąć poważnego konfliktu, który będzie miał swoje konsekwencje dla Rosji i Europy.
Minister Sikorski wskazał również, że Polska odczuwa rozwój sytuacji na Ukrainie ze szczególną wrażliwością, bo jesteśmy sąsiadem i łączy nas wspólna historia. Podkreślił jednocześnie, że to nie odnosi się do wszystkich krajów Unii Europejskiej.
- Zagrożenie, które my czujemy w kościach, Unii Europejskiej przychodzi z trudem - zaznaczył i dodał, że taka jest natura demokracji. Ale według ministra demokracje, choć nierychliwe, potrafią jednak zmobilizować się, gdy któryś z liderów, tak jak Wiktor Janukowycz, traci wiarygodność i wtedy są bardzo konsekwentne.
Sikorski podkreślił również, że Polska prowadzi intensywny dialog z Sojuszem Północnoatlantyckim i będzie reagowała w zależności od rozwoju sytuacji.
Autor: jl//tka/kwoj / Źródło: tvn24