Kobieta jeszcze przed ułaskawieniem prezydenta została zwolniona z aresztu, do którego skierowano ją na czas toczonego postępowania. W momencie ułaskawienia nie zasądzono przeciwko niej jeszcze prawomocnego wyroku - podały serbskie media.
- Ona na ten proces nie zasłużyła i to straszne, że jako prezydent, który przez ponad osiem lat nikogo nie ułaskawił, od kilku tygodni naprawiam niesprawiedliwości wyrządzone przez prokuraturę i sądy - powiedział przed ułaskawieniem prezydent Serbii Aleksandar Vuczić.
Kobietę oskarżono początkowo o usiłowanie zabójstwa, za co groziła jej kara 10 lub więcej lat więzienia. Zarzut następnie złagodzono do ciężkiego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu publicznemu, za co grozi pięć lat pozbawienia wolności.
Prezydent Vuczić już wcześniej ułaskawił cztery osoby, które napadły na uczestników antyrządowych protestów, utrzymujących się w kraju od listopada 2024 roku.
Protesty w Serbii po katastrofie na dworcu kolejowym
Organizowane regularnie w Serbii protesty są odpowiedzią na katastrofę budowlaną na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie z 1 listopada 2024 roku, w wyniku której zginęło 16 osób - ostatnia ofiara zmarła w szpitalu w marcu. Od grudnia inicjatywę w organizacji masowych demonstracji przejęli studenci, którzy od kilku miesięcy okupują również 60 wydziałów we wszystkich ośrodkach akademickich kraju.
Żądają oni opublikowania dokumentacji dotyczącej odbudowy dworca, postawienia przed sądem sprawców ataków na demonstrantów, wycofania zarzutów wobec protestujących i zwiększenia finansowania szkolnictwa wyższego o 20 proc. W maju dołączyli do postulatów żądanie organizacji przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Władze pomysł ten odrzuciły.
Autorka/Autor: momo/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDREJ CUKIC