Polska prezydencja od kuchni? Czy kotlet schabowy zawojuje Unię Europejską? - Dla obcokrajowców to świetne danie, odkrywcze, inne - zachwala Przemysław Goliszewski, zastępca szefa kuchni restauracji "Na Zielnej". Czy nie lepiej jednak zaproponować im... ryby?
Choćby dlatego, że przepisu na schabowego nie znajdziemy w wydanej przez MSZ broszurce "Cuisine PL", która ma promować polską kuchnię na polską prezydencję. Dostaną ją zagraniczne delegacje.
- Są tutaj i takie wynalazki jak piana z ogórka Wojtka Amarro, czy gazpacho truskawkowe Jean Bosa i są bardzo tradycyjne przepisy, np. na kapuśniak, gdzie jest on taki babciny, taka babcina gęsta zupa - mówi dziennikarka kulinarna Monika Kucia, autorka publikacji "Cuisine PL".
Co zamiast schabowego
Jak mówi Kucia, ma być polsko, ale i nowocześnie, w każdym razie bez "cepeliady". Do współpracy zaprosiła 16 najlepszych szefów kuchni w Polsce, każdy miał wziąć na warsztat jeden produkt.
Jest w "Cuisine PL" śledź, jest ziemniak, więc są to też regionalne dania. Ale... nie ma schabowego, którego żałuje m.in. były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jednak i on znalazł polskie danie na prezydenckim poziomie.
- Na prezydencję mogę bez praw autorskich podpowiedzieć placki ziemniaczane. Są chrupiące, takie lekko złociste, brązowe. Można do nich dodawać i rybę, łososia; na spotkaniach bardziej wykwintnych i kawior - mówi Kwaśniewski.
Nie tylko pełne brzuchy
Kuchnia kuchnią, a polityka polityką. - Byleby tylko z polskiej prezydencji nie została jedynie książka kucharska i pełne brzuchy gości, bo oni mają dobrze zjeść, ale przede wszystkim pomóc nam zrealizować nasze interesy - przestrzega Adam Hofman z PiS.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24