Jeżeli w piątek prezydentem międzynarodowej federacji zostanie po raz piąty Sepp Blatter, Europa może zdecydować o bojkocie mundialu w Rosji w 2018 roku - piszą zachodnie media. „Federacji grozi scenariusz nuklearny: bojkot mistrzostw świata” - tytułuje z swoją analizę Bloomberg.
„Nareszcie”. Tak można podsumować ton komentarzy światowej prasy po przeprowadzonych w środę zatrzymaniach wysokich rangą działaczy FIFA i osób ze świata biznesu powiązanych z organizacją. Są oni podejrzewani o przyjmowanie lub dawanie łapówek w procesie wyboru gospodarzy mistrzostw świata.
W śledztwie, w którym FBI postawiło zarzuty 14 osobom, chodzi o przekazanie łapówek w wysokości ponad 150 mln dol. w zamian za głosy ws. organizacji mundiali w Rosji i Katarze w 2018 i 2022 roku.
Katar przelał czarę goryczy. UEFA wściekła
Afera wybuchła dwa dni przed wyborem nowego szefa FIFA. Tym po raz piąty chce być Blatter, choć cztery lata temu obiecał, że - jeżeli światowi działacze zaufają mu "po raz ostatni" - ta kadencja, właśnie się kończąca, będzie jego ostatnią. Szwajcar stanął wówczas na czele federacji i stał się gwarantem spokoju dla arabskich szejków, którzy zostali organizatorami mundialu w 2010 r., mimo faktu, że w małym, pustynnym kraju nie było ani stadionów, ani kibiców, ani infrastruktury. Były za to miliardy dolarów z ropy naftowej.
W czwartkowy wieczór, głównie w brytyjskich mediach, zaczęły się pojawiać komentarze sugerujące, że dojdzie do swego rodzaju sojuszu między głównymi sponsorami FIFA i europejską unią piłkarską, czyli UEFA, które najwyraźniej mają już dosyć rządów Blattera.
Brytyjski „The Times” napisał, że w czwartek w czasie spotkania szefów europejskiej piłki w Lozannie UEFA na zamkniętym spotkaniu zdecydowała „prawdopodobnie” o jednogłośnym głosowaniu przeciwko Szwajcarowi.
Oznacza to nie tylko 53 głosy z ponad 200, które do koszyka Blattera mogą nie wpaść, ale przede wszystkim sprzeciw największego i najbogatszego rynku piłkarskiego świata, z którym żaden inny - w tym reprezentowany przez szejków z Bliskiego Wschodu - nie mogą się równać.
Bojkot mundialu w Rosji możliwy
Bloomberg w piątkowej analizie, na godziny przed wyborem prezydenta FIFA, także podkreśla, że „mogło dojść do zajęcia wspólnego stanowiska” UEFA i sponsorów tytularnych FIFA; przede wszystkim Coca-Coli i VISA.
Szefowie VISA wystosowali w czwartek wieczorem oświadczenie, w którym pośrednio zagrozili wycofaniem się ze sponsorowania federacji, ponieważ „wymaga ona zmian” i „czas rozpocząć jej budowę od nowa, w oparciu o mocne fundamenty etyczne”.
To dlatego Bloomberg podkreśla, że federacji „grozi scenariusz nuklearny: bojkot mistrzostw świata” w Rosji w 2018 roku.
Z powodu niejasności przy wyborze Rosji i Kataru na gospodarzy mistrzostw - poparcia dla których FIFA nie wycofuje, zamykając oczy na konflikt na Ukrainie i łamanie praw człowieka oraz nowoczesne formy niewolnictwa - wycofanie poparcia dla Seppa Blattera ogłaszają też inne federacje.
W środę i czwartek zrobiły to USA, Kanada i Australia. Wszystko wskazuje na to, że przeciwko Szwajcarowi głosować też będzie 11 krajów zrzeszonych w federacji Oceanii oraz - prawdopodobnie - co najmniej kilka, jeżeli nie kilkanaście krajów Ameryki Środkowej i Południowej.
Może się więc okazać, że jedyny kontrkandydat Blattera - jordański książę Ali bin Al-Hussein - naprawdę zagrozi Szwajcarowi, który - choć nigdy w żadnym śledztwie nie został skazany - jest kojarzony z jedną z najbardziej skorumpowanych organizacji świata.
Autor: adso//rzw / Źródło: Bloomberg, The Times, tvn24.pl, Reuters