Pasażerowie samolotu amerykańskich linii Northwest, lecącego z Manili przez Tokio do Los Angeles przeżyli ciężkie chwile, gdy maszyna wpadła nad Japonią w ciężkie turbulencje.
Samolot znalazł się w strefie poważnych turbulencji na pół godziny przed lądowaniem na tokijskim lotnisku Narita, gdy krążył nad morzem w oczekiwaniu na zgodę na lądowanie.
Nie posłuchali załogi
Z relacji pasażerów wynika, że maszyna nagle zaczęła pikować w dół a następnie równie nagle się wzniosła. W środku maszyny zapanował chaos - pasażerowie, który nie przypięli się pasami, mimo nakazu załogi, odrywali się od foteli i uderzali głowami w sufit.
Łącznie około 40 pasażerów zostało rannych, doznając urazów głównie głowy i kręgosłupa. Stan dziesięciu osób określono jako bardzo poważny.
Na pokładzie Boeinga 747-400 znajdowało się 408 pasażerów i 14 członków załogi.
Źródło: PAP