Amerykański minister obrony Lloyd Austin odbył pierwszą od 18 lutego rozmowę z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu. Wezwał do natychmiastowego wstrzymania ognia w Ukrainie - poinformował Pentagon.
Według rzecznika Pentagonu Johna Kirby'ego Austin w czasie rozmowy podkreślił także znaczenie utrzymania linii komunikacyjnych między USA i Rosją. Kirby nie zdradził innych szczegółów rozmowy.
CNN podkreśla, że piątkowa rozmowa kończy długi okres, w którym czołowi przywódcy wojskowi Rosji wielokrotnie odmawiali kontaktów ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami.
Stacja przypomina, że 24 marca Kirby poinformował, że Austin i szef Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley "poszukiwali i nadal szukają" sposobów na skontaktowanie się z Szojgu i szefem sztabu generalnego rosyjskiej armii generałem Walerijem Gierasimowem, ale Rosjanie "jak dotąd odmówili zaangażowania w rozmowy".
Według CNN teraz oczekuje się, że po rozmowie między Austinem i Szojgu Milley skontaktuje się ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, aby sprawdzić, czy możliwe jest umówienie się na rozmowę. Anonimowy przedstawiciel Pentagonu stwierdził jednak, że obecnie nie ma takiej rozmowy w planach.
Milley i Gierasimow po raz ostatni rozmawiali ze sobą 11 lutego.
Korespondent "Faktów" TVN o rozmowie Austina z Szojgu
Korespondent "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcin Wrona podkreślał, że sam fakt rozmowy Austina z Szojgu jest "ogromnie istotny".
Zwracał uwagę na poruszoną w rozmowie kwestię znaczenie utrzymania linii komunikacyjnych między USA i Rosją. - To istotne dlatego, by między innymi nie dochodziło do jakiś nieporozumień na polu walki. Aby w przypadku jakiegoś teoretycznego błędu, gdy rakieta lub pocisk poleciałaby nie tam, gdzie ma, by można było się błyskawicznie skomunikować - mówił Wrona.
Jednocześnie dodał, że "telefon alarmowy pomiędzy amerykańskim dowództwem w Europie a ministerstwem obrony w Moskwie podobno działa". - Ale Amerykanie mówili wielokrotnie, że nie wiedzą, kto podnosi słuchawkę po drugiej stronie - powiedział.
Źródło: PAP