"Co dziesiąta postać to dewiant". Członek partii Putina chce zakazać "Gry o Tron"


Deputowany do legislatywy Sankt Petersburga z partii Jedna Rosja zaapelował do rosyjskiego resortu kultury, by opracował mechanizm cenzury filmów zachodnich, które zawierają "krzywdzące" wartości. Witalij Milonow w szczególności skierował ostrze krytyki przeciwko serialowi "Gra o Tron".

Według Milonowa ministerstwo kultury powinno zakazać rozpowszechniania w Rosji "Gry o Tron", gdyż jego zdaniem "co dziesiąta postać to seksualny dewiant".

- To właśnie z powodu tego rodzaju dzieł i ich popularyzacji w naszej świadomości rodzi się w przeświadczenie, że pewne rzeczy i zjawiska są normalne - mówił Milonow, cytowany przez portal Radia Wolna Europa.

Serial "Gra o Tron" to ekranizacja powieści fantasy "Pieśń lodu i ognia" George'a R. R. Martina. Zawiera liczne sceny seksu i przemocy, a zarazem jest bardzo popularna w Rosji. W zeszłym roku 12 dziewczynkom urodzonym w tym kraju rodzice nadali imię Arya, na cześć jednej z bohaterek książki i filmu.

"Gra o Tron" manipuluje podświadomością?

Milonow jest członkiem Jednej Rosji - partii samodzielnie rządzącej Rosją, z której wywodzi się prezydent Władimir Putin. Jest znany mediom jako bojownik przeciwko tak zwanej "propagandzie gejowskiej".

W wywiadzie dla jednego z rosyjskich dzienników polityk powiedział, że moralnie zbankrutowane wartości przedstawiane w zachodniej telewizji "działają w podświadomości" i wpływają na światopogląd narodu.

- Niektóre treści ideologiczne są umiejętnie wmontowywane we wszystko. Nie zmieniają fabuły, aby nie wydawać się nazbyt nachalnymi - przekonywał polityk. - Co więcej, rzeczy, które wcześniej byłyby nie do zaakceptowania, są traktowane jako normalne. Na przykład postać lesbijki lub geja w filmie - dodał.

Woli stare MTV

Witalij Milonow wyznał, że sam jest przedstawicielem pokolenia, które wychowało się na serialu animowanym "Beavis i Butt-head".

- Jestem generalnie przedstawicielem starszego pokolenia - powiedział 41-letni polityk. - Dorastałem gdy Beavis i Butt-head śmiali się z homoseksualistów i uważano to za rozrywkę - mówił.

Kultowy serial emitowany w latach 90. w stacji MTV był znany z postaci nastolatków Beavisa i Butt-heada, którzy niewybrednie naśmiewali się z teledysków i obyczajów, choć - jak zauważa Radio Wolna Europa - trudno podać przykład odcinka, w którym kpiliby z gejów.

Według pomysłu zdeklarowanego fana "Beavisa i Butt-heada" rosyjski resort kultury powinien zatwierdzać filmy i inne dzieła "znakiem jakości", a moralnie złe utwory odrzucać jako "szkodliwe".

Milonow zaproponował, by taki system nazywał się "Koncepcja Obrony Przestrzeni Informacyjnej Ojczyzny".

Autor: fil\mtom / Źródło: rferl.org