Rosyjska gazeta miesza w sprawie Juszczenki


Środowa rosyjska gazeta "Wriemia Nowostiej" pisze o ostatnich polsko-ukraińskich sporach na tle historii. Problem w tym, że opisuje wydarzenia, które... nie miały miejsca.

W artykule "Polacy uważają ukraińskich bohaterów za zbrodniarzy". "Wriemia Nowostiej" przypomina o niewpuszczeniu w ubiegłym miesiącu do Polski uczestników rajdu rowerowego śladami Stepana Bandery, jednego z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).

Wizyty, których nie było

Głównie gazeta skupia się jednak na niedawnej wizycie prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki w Polsce. Przy tej okazji "WN" stwierdza, że prezydent Lech Kaczyński zrezygnował z wyjazdu do Sahrynia, na Lubelszczyźnie, gdzie - jak informuje - miało dojść do odsłonięcia pomnika ukraińskich ofiar Armii Krajowej.

"Na miejsce wojennej tragedii pojechał tylko Juszczenko. Kaczyński został w Warszawie" - zauważa dziennik i dodaje: "Także bez polskiego prezydenta Juszczenko odwiedził Przemyśl, gdzie wziął udział w symbolicznym przekazaniu ukraińskiego Domu Narodowego, konflikt wokół którego trwał 20 lat".

W rzeczywistości jednak było zupełnie inaczej niż opisuje gazeta. Prezydenta Ukrainy w Sahryniu też nie było. Odwiedził on tylko Przemyśl. Zresztą w programie wizyty Juszczenki jego pobyt w Sahryniu w ogóle nie figurował. Od początku nie był też przewidziany wyjazd Lecha Kaczyńskiego do Saharynia.

Niechęć prezydenta wyjaśniona przez "Gazetę Wyborczą"

Niemniej "Wriemia Nowostiej" kontynuuje wątek podpierając się "Gazetą Wyborczą". "Niechęć Lecha Kaczyńskiego do uczestniczenia w tych imprezach 'Gazeta Wyborcza' wyjaśniła planowanymi za rok wyborami prezydenckimi i troską polskiego polityka o utrzymanie poparcia ze strony nacjonalistycznie nastawionego elektoratu, dalekiego od proukraińskich sympatii".

"WN" podkreśla, że "ciężar problemów historycznych hamuje rozwój dwustronnych stosunków (między Polską i Ukrainą) i nawet odsłonięcie krzyża poświęconego ofiarom ukraińskiego Wielkiego Głodu z lat 1932-33 na prawosławnym cmentarzu w warszawskiej dzielnicy Wola nie złagodziło sytuacji".

Kaczyński "pod wrażeniem Putina"

Według "Wriemia Nowostiej", w czasie wizyty Juszczenki "dało się zauważyć", że Lech Kaczyński "wciąż znajduje się pod wrażeniem udziału rosyjskiego premiera Władimira Putina 1 września w Gdańsku w uroczystościach upamiętniających 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej i jego artykułu w 'Gazecie Wyborczej'".

- Padły wtedy słowa o szczególnych relacjach między dwoma państwami, które mogą stać się podstawą dla nowej lub wielkiej Europy - cytuje rosyjski dziennik polskiego prezydenta.

Zdaniem "Wriemia Nowostiej", w ten sposób "prezydent Kaczyński przypomniał o wysokiej ocenie, jaką rosyjski premier dał kontaktom między Moskwą i Berlinem".

Lubią pisać o Polsce

"Wriemia Nowostiej", jak niemal wszystkie rosyjskie dzienniki, sporo miejsca poświęciła ostatnio Polsce - przeważnie w tonie krytycznym. Gazeta zarzucała Polsce m.in., że "stara się nie wspominać zbyt często o układzie monachijskim z 1938 roku i rozbiorze Czechosłowacji, w którym Polska wzięła aktywny udział".

8 września gazeta napisała nawet, że na fali rosyjsko-polskiego sporu historycznego prezydent Kaczyński "nie wykluczył nowej wojny w Europie".