"Rosyjska agentka" nie chce deportacji

 
Zatuliwieter odwołała się od decyzji o zatrzymaniusxc.hu

Rosjanka Katia Zatuliwietier odwołała się od decyzji o swoim aresztowaniu i możliwej deportacji - poinformowała agencja ITAR-TASS powołując się na adwokatkę zatrzymanej Tessę Gregory. Zatuliwietier to asystentka brytyjskiego posła Mike'a Hancocka, która została aresztowano w związku z podejrzeniem o szpiegostwo.

Władze brytyjskie nie zdołały przedstawić dowodów na to, że Zatuliwietier stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Zjednoczonego Królestwa - mówiła w czwartek Gregory. Jej kancelaria adwokacka powiadomiła, że z pomocą złożonej apelacji będzie zabiegać nie tylko o odstąpienie od deportacji, lecz także o niezwłoczne uwolnienie Rosjanki z ośrodka czasowego pobytu osób deportowanych.

Zgodnie z prawem

Tessa Gregory nazwała Zatuliwietier "bardzo wykształconą kobietą" i oświadczyła, że w swej apelacji Jekatierina (Katia) dała do zrozumienia, że nie zrobiła w Zjednoczonym Królestwie niczego niezgodnego z prawem.

Agencja ITAR-TASS podaje, że władze brytyjskie powiadomiły ambasadę Rosji w Londynie, że Zatuliwietier została zatrzymana w związku z naruszeniem przepisów imigracyjnych Wielkiej Brytanii. Oznacza to - jak pisze agencja - że wobec Rosjanki nie wysuwano żadnych oskarżeń o szpiegostwo.

Zatrzymana była parlamentarną asystentką liberalno-demokratycznego posła Mike'a Hancocka, zasiadającego w komisji obrony Izby Gmin, wiceprzewodniczącego ponadpartyjnej grupy ds. Rosji.

Media pisały, że Zatuliwietier aresztowana w związku z podejrzeniem o szpiegostwo, miała rozległą sieć kontaktów z członkami brytyjskiego establishmentu wojskowego i politycznego. Brytyjskie służby specjalne uważają, że była "uśpionym" agentem.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu