Kryzys gospodarczy i wzrastające bezrobocie nie przeszkadza Rosjanom w reformowaniu armii. Pracę w wojsku tylko w tym roku straci blisko 40 tys. oficerów.
Wiceminister obrony Rosji Nikołaj Pankow oświadczył, że redukcja dotknie 36-37 tys. oficerów. Ujawnił też, że 50 generałów i pułkowników zajmujących stanowiska generalskie nie przeszło atestacji i zostało przeniesionych do cywila.
Sprawdzanie oficerów idzie również w dół. Według wiceministra, przed resortową komisją atestacyjną stanęło już 249 wyższych oficerów, spośród których 66 pozostawiono na dotychczasowych stanowiskach, a 133 - przeznaczono do rotacji.
Radykalna reforma idzie naprzód
W Rosji od jesieni 2008 roku trwa radykalna reforma wojskowa. Przewiduje ona przejście od dywizyjno-pułkowej struktury wojsk i sztabów do brygadowej, co armii ma zapewnić większą mobilność, a dowódcom dać większą samodzielność na polu walki.
Liczebność armii ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900. Aparat resortu obrony ma być zmniejszony o ponad połowę. W siłach zbrojnych nie będzie chorążych i bosmanów.
Źródło: PAP