Wystąpienie Rosji z Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE) zostało potępione przez członków NATO. W oświadczeniu Rady Północnoatlantyckiej Sojuszu napisano, iż decyzja Moskwy "jest ostatnim z serii działań systematycznie podważających bezpieczeństwo euroatlantyckie". Podkreślono, że traktat to "kamień węgielny architektury bezpieczeństwa Europy".
"Sojusznicy z NATO potępiają decyzję Rosji o wycofaniu się z przełomowego Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie (CFE), będącego kamieniem węgielnym architektury bezpieczeństwa Europy. Traktat CFE ustanawia prawnie wiążące i weryfikowalne limity dla kluczowych kategorii konwencjonalnego sprzętu wojskowego państw będących stronami traktatu" - napisała w wydanym w piątek oświadczeniu Rada Północnoatlantycka NATO. Tego dnia strona rosyjska oficjalnie poinformowała o wystąpieniu z traktatu na mocy uchwalonej w maju ustawy.
Rada przypomniała też, że Rosja od wielu lat nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań w ramach CFE, a agresja na Ukrainę, przy współudziale Białorusi, jest sprzeczna z celami traktatu.
"Decyzja Rosji o wystąpieniu z traktatu CFE jest ostatnim z serii działań systematycznie podważających bezpieczeństwo euroatlantyckie. Decyzja Rosji dodatkowo pokazuje ciągłe lekceważenie przez Moskwę kontroli zbrojeń, w tym wzajemności, przejrzystości, zgodności i weryfikacji. Wielokrotnie wzywaliśmy Rosję do przestrzegania traktatu. Rosja nie zaangażowała się konstruktywnie i nie podjęła kroków w kierunku pełnej zgodności" - dodano.
Do ruchu Moskwy odniosło się na Twitterze polskie MSZ, udostępniając oświadczenie Rady. "Potępiamy wypowiedzenie przez Rosję Traktatu CFE. Jest to kolejny znaczący cios Rosji wymierzony w architekturę bezpieczeństwa w Europie i porządek międzynarodowy oparty na prawie" - napisał resort.
Rada Północnoatlantycka NATO i traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie
Rada Północnoatlantycka (NAC) jest głównym organem decyzyjnym o charakterze politycznym w strukturze NATO. Każde państwo członkowskie ma w niej swojego reprezentanta. Rada zbiera się na różnych szczeblach co najmniej raz w tygodniu lub za każdym razem, kiedy zachodzi taka potrzeba.
Traktat o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie został podpisany 19 listopada 1990 roku przez państwa należące wówczas do Paktu Północnoatlantyckiego i Układu Warszawskiego. Nakładał on limity ilościowe na rozmieszczane uzbrojenie ofensywne, m.in. czołgi, bojowe wozy piechoty czy samoloty i śmigłowce bojowe. Jak pisze Ośrodek Studiów Wschodnich, traktat "stwarzał też mechanizm wzajemnej kontroli w postaci obowiązkowej notyfikacji oraz inspekcji".
OSW przypomina także, że jesienią 1999 roku w Stambule podpisano zmodyfikowaną wersję traktatu, ale nie została ona ratyfikowana przez państwa zachodnie. Jednocześnie Zachód zadeklarował, że mimo braku ratyfikacji będzie przestrzegać postanowień traktatowych. Powodem takiej decyzji było to, że Rosja nie chciała zlikwidować rosyjskich baz wojskowych w Gruzji i Mołdawii, gdzie znajdowały się one wbrew woli rządów tych państw.
W 2007 roku Rosja natomiast zawiesiła swoje uczestnictwo w CFE, a 16 maja tego roku Duma Państwowa (rosyjski parlament) przegłosowała wypowiedzenie Traktatu. Ustawa "o wypowiedzeniu przez Federację Rosyjską Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie" weszła w życie w piątek, 9 czerwca. Tego samego dnia strona rosyjska oficjalnie powiadomiła państwa członkowskie traktatu o dacie ostatecznego odstąpienia od niego.
Jednak, według rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Siergieja Riabkowa, zakończenie wszystkich procedur związanych z wypowiedzeniem ustaleń zajmie około pół roku.
Jak pisze OSW, "w konsekwencji 'zawieszenia' implementacji traktatu jeszcze w 2007 r. jego wypowiedzenie przez Rosję nie ma żadnego znaczenia praktycznego z punktu widzenia techniczno-wojskowego". "Decyzja Kremla ma wyłącznie charakter polityczno-propagandowej demonstracji. Ma zasygnalizować, że odrzuca on możliwość powrotu do bazujących na pozimnowojennych zasadach 'bezpieczeństwa opartego na współpracy' relacji z Zachodem w sferze bezpieczeństwa i jest zdeterminowany, aby doprowadzić do rewizji powstałej po zakończeniu zimnej wojny architektury bezpieczeństwa europejskiego" - czytamy.
"Demonstracyjne wycofywanie się z kolejnych porozumień o kontroli zbrojeń można też odczytywać jako świadectwo braku realnych i skutecznych instrumentów nacisku na Zachód oraz jako rozpaczliwe próby maskowania tego stanu rzeczy czysto propagandowymi gestami" - dodano.
Źródło: PAP, tvn24.pl, Kommiersant
Źródło zdjęcia głównego: Drop of Light/Shutterstock