Referendum na Krymie to historyczne wydarzenie dla Rosji - oznajmił w niedzielę przewodniczący Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Siergiej Naryszkin. Podkreślił, że Rosja "przyjmuje swoich rodaków".
Naryszkin zauważył, że przez ostatnie lata Rosja "tylko traciła ludzi", i dodał: "Teraz nareszcie przyjmujemy naszych rodaków". - Tak więc dla Rosji jest to moment historyczny - oświadczył.
Naryszkin wypowiadając się w telewizji rosyjskiej zastrzegł, że należy poczekać na ostateczne wyniki referendum, i dodał, że "jeśli chodzi o dalsze kroki", to istnieje już ustawa z 2001 roku, określająca wymogi i tryb przyjmowania nowego podmiotu federacji.
Jaki tryb?
Jak wyjaśnił, tryb ten jest następujący: "obce państwo zwraca się do FR z prośbą o wejście w skład federacji i zawarcie traktatu". Następnie prezydent FR informuje o tym obie izby parlamentu i rząd i jeśli to konieczne, przeprowadza konsultacje. Ustawa z 2001 roku przewiduje również zawarcie traktatu między FR i państwem, którego ludność opowiedziała się za wejściem w skład Federacji. W ramach tego traktatu winne być uregulowane różne kwestie prawne, w tym dotyczące nazwy i statusu nowego podmiotu FR, trybu przyznawania rosyjskiego obywatelstwa i nadawania pełni praw obywatela FR. Według dalszej procedury przywołanej przez Naryszkina po podpisaniu traktatu prezydent Rosji występuje do Sądu Konstytucyjnego o sprawdzenie jego zgodności z ustawą zasadniczą FR. Kolejny etap to przekazanie Dumie Państwowej do ratyfikacji traktatu, a także wniesienie pod jej obrady projektu federalnej ustawy konstytucyjnej o przyjęciu do Federacji Rosyjskiej nowego podmiotu. Do przyjęcia takiej ustawy potrzebne jest też poparcie Rady Federacji, izby wyższej parlamentu. Naryszkin komentując niedzielne referendum na Krymie powiedział, że dane o frekwencji "mówią same za siebie". Powołując się na relacje deputowanych do Dumy, którzy byli na Krymie podczas referendum, mówił, że wielu mieszkańców głosowało "ze łzami w oczach i były to łzy radości".
"Rosja i jej prezydent nigdy się nie cofają"
Z kolei przewodniczący Komisji ds. WNP Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Leonid Słucki w niedzielę wykluczył, by Moskwa wycofała się z deklaracji przyjęcia Krymu do Federacji Rosyjskiej, jeśli taka jest wola jego mieszkańców wyrażona w referendum.
- Taki wariant w ogóle nie wchodzi w grę. Rosja i jej prezydent nigdy się nie cofają - oświadczył Słucki, komentując wyniki exit poll ogłoszone po zakończeniu głosowania w referendum w sprawie statusu należącej do Ukrainy Autonomicznej Republiki Krymu. - Mieszkańcy Krymu wracają do kraju, w którym zawsze chcieli mieszkać. Historyczna sprawiedliwość triumfuje - dodał deputowany, reprezentujący lojalną wobec Kremla nacjonalistyczną Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji (LDPR).
Krym chce się przyłączyć do Rosji "w najbliższym czasie"
Według sondażu exit poll, opublikowanego krótko po zamknięciu lokali wyborczych, za przyłączeniem Krymu do Rosji opowiedziało się 93 proc. głosujących w referendum. Nieuznawany przez władze w Kijowie premier krymskiej autonomii Siergiej Aksjonow zapowiedział, że przyłączy się ona do Rosji w możliwie najkrótszym czasie.
Nieuznawany przez władze Ukrainy wicepremier Autonomicznej Republiki Krymu Rustam Temirgalijew zapowiedział z kolei, że w razie wejścia Krymu w skład Federacji Rosyjskiej jego mieszkańcy otrzymają rosyjskie paszporty według uproszczonej procedury. - Każdy mieszkaniec Krymu będzie mógł złożyć podanie w policji, która zostanie sformowana według zasad rosyjskich, i otrzymać paszport, prawo jazdy i inne dokumenty według uproszczonej procedury – powiedział, wyrażając nadzieję, że rosyjskie władze podejmą decyzję o włączeniu Krymu do ich państwa w najbliższym czasie.
Autor: /jk / Źródło: PAP