Nad Bałtykiem, Morzem Czarnym, wzdłuż granic z Ukrainą, Finlandią i na Syberii. W ciągu ostatniego miesiąca rosyjska armia pokazała, na co ją stać, nie tylko na Krymie, który zajęła w ciągu zaledwie trzech tygodni, ostatecznie doprowadzając Kijów do decyzji o wycofaniu z półwyspu swoich wojsk, ale też w trakcie zarządzonych przez Władimira Putina manewrów. Łącznie wzięło i wciąż bierze w nich udział ponad 200 tys. żołnierzy, tysiące czołgów i setki samolotów.
W czwartek rosyjskie jednostki obrony wybrzeża stacjonujące w Kaliningradzie rozpoczęły duże ćwiczenia.
Flota Bałtycka ćwiczy atak
Szkolą się oddziały wyposażone w rakiety i lotnictwo. Zakończeniem ćwiczeń ma być strzelanie ostrą amunicją. Nie sprecyzowano, jakie oddziały biorą udział w ćwiczeniu. Mogą to być zarówno rakiety przeciwokrętowe, jak i ziemia-ziemia. Oba rodzaje wyposażenia są na stanie Floty Bałtyckiej.
Jednocześnie ćwiczą lotnicy. Ruch oddziałów obrony wybrzeża z powietrza osłaniają samoloty szturmowe Su-24 i śmigłowce Mi-24 z lotnictwa Floty Bałtyckiej. Ich załogi ćwiczą zwiad lotniczy i naloty.
10 tys. żołnierzy na Syberii
Równocześnie (od wtorku) trwają manewry na Syberii - w obwodach omskim i orenburskim. Tam ćwiczą wojska obrony przeciwrakietowej. W manewry zaangażowanych jest 10 tys. żołnierzy. Potrwają one do 29 marca.
Manewry w Naddniestrzu
We wtorek przeprowadzono też jednodniowe manewry w okupowanym przez Rosjan Naddniestrzu graniczącym z Ukrainą i Mołdawią. Nie wiadomo, ilu żołnierzy pojawiło się na poligonach i uczestniczyło w zorganizowanych akcjach, ale w całej samozwańczej republice stacjonuje 1,3 tys. rosyjskich żołnierzy.
Cytowany przez agencję Interfax rzecznik rosyjskiego Zachodniego Okręgu Wojskowego, płk Oleg Koczetkow, oznajmił, że stacjonujące w Naddniestrzu oddziały "przeprowadziły ćwiczenia antyterrorystyczne i trenowały odparcie ataku na ich bazę".
Rosjanie niepokoją Finów i państwa bałtyckie
19 marca Rosjanie rozpoczęli z kolei trwające do teraz ćwiczenia lotnicze na dużą skalę w zachodnich regionach Rosji, graniczących z państwami bałtyckimi. Ćwiczą tam siły lotnicze, a w powietrzu walkę pozoruję co najmniej 40 myśliwców bojowych - Suchoj i MIG-ów.
Abchazja też
21 marca rozpoczęły się ćwiczenia Rosjan w Abchazji. W ich ramach na manewry wyjechała ciężka artyleria, jak np. wyrzutnie rakiet Grad. Rosjanie, których w Abchazji stacjonuje ok. 3,5 tys., wypróbowują też systemy pocisków przeciwczołgowych czy przeciwlotniczych.
Tysiące rakiet, setki czołgów
W marcu Moskwa przeprowadziła też szereg innych manewrów. W okolicach Rostowa nad Donem od 14 do 20 marca swoją gotowość bojową sprawdzało 8,5 tys. żołnierzy wyposażonych w wielkie ilości sprzętu wojskowego - setki rakiety i dziesiątki czołgów.
W dn. 6-9 marca na poligonie Kapustin Jar w obwodzie astrachańskim ćwiczyły z kolei na największych tego typu manewrach w historii Zachodniego Okręgu Wojskowego wojsk obrony przeciwrakietowej. Oddziały liczące 3,5 tys. żołnierzy wystrzeliły w ciągu kilku dni 1000 rakiet.
Od 3 marca trwały też w Kaliningradzie manewry Floty Bałtyckiej, w których uczestniczyło 3,5 tys. marynarzy i żołnierzy. Mieli oni do dyspozycji 450 czołgów, transporterów, mobilnych dział artyleryjskich oraz okrętów desantowych.
"Alarm" Putina: 150 tys. przy granicach Ukrainy i NATO
Największe, wręcz ogromne manewry, armia rosyjska przeprowadziła jednak na rozkaz Władimira Putina pomiędzy 26 lutego a 4 marca w całym Zachodnim i Centralnym Okręgu Wojskowym, a więc na terenach obejmujących swymi działaniami praktycznie całą europejską część Rosji poza Kaukazem Północnym.
Przetestowano gotowość bojową aż 150 tys. żołnierzy, w powietrze wysłano 90 myśliwców, a piechotę wspierało 880 czołgów.
Te manewry - choć Rosja takim informacjom zaprzeczała - były pokazem siły wobec nowych, prozachodnich władz Ukrainy, które kilka dni wcześniej odebrały prerogatywy obalonemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi i powołały tymczasowy rząd, ustalając też termin wyborów prezydenckich na 25 maja.
Autor: adso/jk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Earth / NASA / Terra Metrics