Jeden z przywódców opozycji w Rosji Aleksiej Nawalny poinformował we wtorek, że zabrano mu na lotnisku paszport i nie pozwolono wsiąść do samolotu. Doszło do tego, gdy udawał się na ogłoszenie decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w dotyczącej go sprawie.
Nawalny napisał na Twitterze i Instagramie, że nie przeszedł kontroli granicznej na lotnisku. "Pogranicznicy mówią, że zakazano mi wyjazdu z Rosji. Jest jakieś pismo o tym, że wyjazd jest zabroniony, ale dlaczego – tego nie wyjaśniono" – ogłosił opozycjonista.
Jak relacjonował, najpierw podczas kontroli granicznej na lotnisku zabrano mu paszport "w celu przeprowadzenia specjalnych działań kontrolnych" i kazano czekać. Nawalny znajdował się na lotnisku razem ze swoją żoną – Julią i reprezentującą go prawniczką.
Później polityk dodał informację o tym, że został powiadomiony o zakazie opuszczania kraju.
Sześć naruszeń praw
15 listopada ETPCz powinien wydać orzeczenie w sprawie skargi Nawalnego przeciwko rządowi Rosji. Opozycjonista wskazywał w tej skardze, że w latach 2012-2014 został siedmiokrotnie zatrzymany, aresztowany i skazany na kary administracyjne. Nawalny argumentuje, że w ten sposób naruszano jego prawa z powodów politycznych.
ETPCz już raz rozpatrywał tę sprawę i w 2017 roku zadecydował, że w sześciu przypadkach prawa Nawalnego zostały naruszone. Następnie sprawę przekazano do Wielkiej Izby trybunału, mieszczącego się w Strasburgu.
Autor: mm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipeda (CC BY-SA 3.0)