We wtorek nad ranem drony zaatakowały miasto Kałacz nad Donem w obwodzie wołgogradzkim w Rosji. Celem była baza paliw. Bezzałogowce uderzyły także w obiekty energetyczne w innych regionach kraju. Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że ataki przeprowadzili funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Mieszkańcy miasta Kałacz nad Donem relacjonowali, że około godziny czwartej nad ranem w mieście doszło do kilku eksplozji.
Po wybuchach na terenie bazy paliw powstał pożar. "Słup czarnego dymu było widać z różnych części miasta" - podał rosyjski kanał na Telegramie Shot.
Kanał Mash, powołując się na świadków zdarzenia, napisał, że baza została zaatakowana przez co najmniej pięć dronów.
Władze obwodu wołgogradzkiego poinformowały, że "w wyniku spadających odłamków po ataku dronów na region doszło do pożaru w podstacji we Frołowie i bazie paliw w mieście Kałacz nad Donem". "Pożar w podstacji został szybko ugaszony, ale strażacy nadal próbują ugasić pożar magazynu ropy" - oznajmił gubernator Andriej Boczarow. "Nie ma zagrożenia dla budynków mieszkalnych" - dodał.
Ataki w innych regionach
Gubernator graniczącego z Ukrainą obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow poinformował, że w wyniku uderzenia bezzałogowców w jego regionie zginął mężczyzna, a dwie osoby zostały ranne. Kilka domów mieszkalnych zostało uszkodzonych - relacjonował urzędnik we wpisie na kanale Telegram, nie ujawniając, co było celem ataków.
Pożar wybuchł w podstacji energetycznej w obwodzie rostowskim po ataku ukraińskich dronów. Ogień został już ugaszony - poinformował również na Telegramie Wasilij Gołubiew, gubernator kolejnego regionu graniczącego z Ukrainą.
Zmasowany atak ukraińskich dronów miał zostać również odparty w obwodzie astrachańskim; według władz nikt nie został ranny. Kilka ukraińskich dronów zostało również zniszczonych nad obwodami woroneskim i kurskim.
Ukraińcy piszą o "gorących letnich nocach w rosyjskich obiektach wojskowych"
Agencja Interfax-Ukraina poinformowała, że ataki przeprowadzili funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR).
Agencja oznajmiła za własnymi źródłami, że podczas ataku dronów na lotnisko wojskowe w Achtubinsku rosyjskie kanały na Telegramie informowały o działaniu systemu obrony powietrznej Pancyr-S1 i serii silnych eksplozji. Doniesienia te zostały następnie usunięte, co wskazuje na udany atak, ponieważ rosyjskie władze zwykle "czyszczą" przestrzeń informacyjną po uderzeniach w ważne obiekty wojskowe. "SBU, wraz z HUR i innymi (formacjami) będzie nadal zapewniać gorące letnie noce w rosyjskich obiektach wojskowych pracujących na rzecz wojny z Ukrainą. Wróg zapłaci za wszystkie swoje nieludzkie zbrodnie" - zapowiedziało źródło Interfax-Ukraina.
Ograniczone loty
Po ataku dronów na obwód wołgogradzki przyloty i odloty samolotów na lotnisku w Wołgogradzie zostały ograniczone. Część lotów została opóźniona, niektóre samoloty były kierowane na lotniska zapasowe - podała państwowa agencja TASS, powołując się na służbę prasową portu.
Loty ograniczyło także lotnisko w Astrachaniu.
Resort obrony w Moskwie poinformował, że rosyjskie systemy obrony powietrznej zniszczyły 38 dronów, którymi siły ukraińskie zaatakowały kilka regionów Rosji.
Źródło: RBK, TASS, Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GoogleMaps