Rok od rozpoczęcia rewolucji. Rodziny ofiar wygwizdały Poroszenkę

Na Majdanie w rocznicę rewolucji zebrały się tysiące ludziTwitter | Paweł Pieniążek

Po raz pierwszy od objęcia władzy w maju prezydent Petro Poroszenko został wygwizdany w czasie oficjalnej uroczystości. W pierwszą rocznicę rozpoczęcia rewolucji na Majdanie w Kijowie rodziny 100 protestujących, którzy zginęli z rąk milicji, ze wściekłością obrzucili Poroszenkę wyzwiskami i pytali, dlaczego zabici na Majdanie nie zostali uznani za "bohaterów Ukrainy". Ten tytuł pozwoliłby rodzinom na otrzymanie świadczeń socjalnych jako minimalnej rekompensaty za śmierć ojców, synów, braci i mężów zastrzelonych m.in. przez snajperów.

Wściekli protestujący - w czasie, gdy Poroszenko składał kwiaty na Majdanie upamiętniając śmierć cywilów walczących z oddziałami milicji skierowanymi przez byłego prezydenta Wiktora Janukowycza do stłumienia buntu - obrzucili prezydenta wyzwiskami.

Rodziny ofiar Majdanu przeciw prezydentowi

Pytali: "Po której stronie stoisz?", "Gdzie są mordercy naszych rodzin?", przywołując coraz częściej pojawiające się w ostatnich miesiącach komentarze w mediach, które zastanawiają się - podobnie jak większość ukraińskiego społeczeństwa - kiedy przed sądem staną ludzie odpowiedzialni za masakrę z ubiegłej zimy.

Dodatkowo wykrzykiwali w jego stronę słowa "bohaterowie Ukrainy", domagając się w ten sposób - jak mówią od miesięcy - "sprawiedliwości" dla ofiar walki o niepodległość i demokrację w kraju.

Status "bohatera Ukrainy", który dekretem może przyznać prezyden,t to szczególny sposób uhonorowania jej obywatela. Poroszenko od maja nie wydał dekretu, który ma też dla rodzin ofiar Majdanu bardzo wymierne znaczenie - pozwala bowiem na korzystanie ze specjalnych świadczeń socjalnych.

Poroszenko, który najwyraźniej słyszał wyraźnie protestujących, po złożeniu kwiatów udał się do swojej siedziby, a następnie - po pewnym czasie - wrócił do protestujących i powiadomił ich o tym, że dzisiaj taki dekret podpisał i wszystkie ofiary Majdanu zostały nim objęte.

Wtedy usłyszał gromkie brawa.

Rok od rozpoczęcia rewolucji

Rok temu, 21 listopada 2013 roku, na głównym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości, rozpoczęły się demonstracje poparcia dla integracji Ukrainy z Unią Europejską. Protesty wybuchły, gdy rząd wstrzymał przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.

W nocy 21 na 22 listopada na Majdanie przeciwko decyzji o wstrzymaniu przygotowań do podpisania umowy protestowało około 2 tys. ludzi. Liczyli jeszcze, że umowa – tak jak wcześniej zaplanowano - zostanie zawarta za niecały tydzień na szczycie Partnerstwa Wschodniego. Na Majdan przyszli przywódcy opozycji, m.in. Jaceniuk z partii „Ojczyzna” (Batkiwszczyna) byłej premier Tymoszenko. Atmosfera przypominała nastrój z czasów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, której dziewiąta rocznica przypadała następnego dnia, w piątek 22 listopada. Z głośników płynęły nawet te same melodie, m.in. hymn pomarańczowej rewolucji „Razom nas bahato” (Razem jest nas wielu).

Ukraińcy zbierali się w centrum Kijowa też przez następne dni, a w niedzielę 24 listopada w marszu poparcia dla integracji europejskiej przeszło ulicami 100 tys. ludzi. Akcje nieposłuszeństwa obywatelskiego odbyły się też we Lwowie oraz innych miastach kraju.

28 listopada 15 tys. studentów przeszło przez Kijów z flagami Ukrainy i UE. Na Majdanie demonstranci ostrzegli, że Janukowycz straci władzę, jeśli nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z UE. „Ceausescu albo Wałęsa – wybór należy do ciebie!” – krzyczeli.

Ludzie zjeżdżający do Kijowa z całej Ukrainy stworzyli wkrótce na Majdanie miasteczko i powołali do życia Obronę Majdanu, by bronić się przed ponawianymi atakami Berkutu - specjalnych oddziałów milicji, które dostały rozkaz przepędzenia protestujących.

Najtragiczniejsze wydarzenia na Majdanie rezegrały się 19 i 20 lutego, gdy oddziały Berkutu i snajperzy rozlokowani na budynkach w centrum Kijowa rozpoczęli istną pacyfikację rewolucji. W tamtych dniach zginęło ponad 80 osób, a łącznie w czasie protestów 100. Setki innych zostało rannych.

W końcu, 26 lutego, Wiktor Janukowycz uciekł z kraju i udał się do Rosji. Kolejnymi konsekwencjami rewolucji były majowe wybory prezydenckie oraz październikowe - parlamentarne. W konsekwencji ukraińskiej rewolucji Rosja zdecydowała się na zaatakowanie kraju i zajęcie Krymu oraz - przy wspomaganiu separatystów w Donbasie - części wschodnich regionów Ukrainy.

Autor: adso/ja / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Twitter | Paweł Pieniążek

Tagi:
Raporty: