Scena jak z filmów grozy rozegrała się na jednej z nowojorskich ulic. Ok. 10 tys. pszczół obsiadło osobowe volvo i uwięziło w środku całą rodzinę.
Właściciel auta próbował nim jeździć, bo myślał, że przy dużej prędkości pszczoły odlecą. Niestety pomysł nie przyniósł oczekiwanych efektów.
Wreszcie kierowca zatrzymał się i szybko wysiadł z samochodu, ale żona i córeczka, która razem z nim jechała - zostały w środku. Na szczęście samochód był szczelnie zamknięty.
Na parkingu szybko pojawili się policjanci i strażacy. Przyjechał też pszczelarz, który usuwał owady za pomocą specjalnego urządzenia, które wsysało je do próżniowego zbiornika. Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Nikomu nic się nie stało. Pszczoły trafiły później do ula.
Źródło: CBS