Na ulicy w Nowym Jorku niezidentyfikowany napastnik zastrzelił z małej odległości roczne dziecko w wózku. Wszystko na oczach rodziców będących tuż obok. Według policji, celem strzelającego był ojciec rocznej ofiary.
Do morderstwa doszło w niedzielę wieczorem czasu miejscowego w Brownsville, części Booklynu. To jedna z najniebezpieczniejszych okolicy w Nowym Jorku. Praktycznie cała jest zabudowana mieszkaniami komunalnymi i pełna mało zamożnych mieszkańców.
Rodzice z dzieckiem w wózku szli jedną z ulic, gdy miał do nich podbiec mężczyzna z bronią. Padły cztery strzały, z czego trzy chybiły a jeden trafił w głowę rocznego chłopczyka. W szpitalu lekarze mogli jedynie stwierdzić zgon.
W sprawie morderstwa wypowiedział się burmistrz Nowego Jorku, Michael Bloomberg, który nazwał je "tragedią dla rodziny, społeczności i całego miasta". Policja wszczęła poszukiwania napastnika i jak zapewnia, ma pewne ślady. Celem ataku miał być pchający wózek ojciec dziecka.
Zaledwie w piątek skończyła się inna sprawa zastrzelenia małego dziecka w wózku na oczach rodzica. 18-letni mieszkaniec stanu Georgia został uznany winnego zamordowania rocznego chłopczyka, którego matka nie chciała oddać swojej torebki napastnikowi.
Autor: mk//bgr / Źródło: BBC News