Prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'm w sprawie sytuacji na południowo-wschodniej Ukrainie - poinformował Kreml.
Nieznane są szczegóły rozmowy. Na stronie Kremla pojawił się tylko krótki komunikat. Wynika z niego, że "liderzy kontynuowali omawianie gwałtownie zaostrzającej się sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy".
"W związku z kolejnym posiedzeniem grupy kontaktowej w Mińsku była wyrażona nadzieja, że kwestie szybkiego wstrzymania ognia i wycofania ciężkiej broni zajmą centralne miejsce podczas spotkania".
Spotkanie w Mińsku
W sobotę w stolicy Białorusi rozpoczęło się spotkanie trójstronnej grupy kontaktowej ds. kryzysu na Ukrainie (OBWE, Ukraina, Rosja).
Do Mińska przybyli: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow i wysłanniczka OBWE Heidi Tagliavini, a także reprezentujący samozwańcze republiki doniecką i ługańską Denis Puszilin i Władysław Dejny. Wcześniej informowano, że trójstronna grupa kontaktowa przygotowała nowy dokument ws. Ukrainy i liczy na jego podpisanie w sobotę. W dokumencie przewidziano konkretne posunięcia, które powinny zapewnić realizację podstawowych kroków zmierzających do deeskalacji konfliktu.
Ofensywa separatystów
W ostatnim czasie prorosyjscy rebelianci nasilili ataki na ukraińskie siły rządowe na wschodzie kraju.
Jak poinformował minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak, w walkach z prorosyjskimi separatystami zginęło 15 ukraińskich żołnierzy, a 39 zostało rannych
Ofiary śmiertelne są także wśród ludności cywilnej. W Gorłówce, mieście położonym ok. 40 km na północny-wschód od Doniecka, w wyniku ostrzału, zginęło ośmiu jego mieszkańców, a 10 zostało rannych. W mieście nie ma światła ani gazu.
W piątek prorosyjscy separatyści ostrzelali dzielnicę mieszkalną w Doniecku na wschodniej Ukrainie, gdzie ludzie ustawili się w kolejce po pomoc humanitarną. Zginęło siedmiu cywilów.
Separatyści zapowiedzieli, że będą kontynuować ofensywę, jeśli strona ukraińska nie przestanie ostrzeliwać kontrolowanych przez nich terenów w obwodach donieckim i ługańskim.
13 stycznia bojownicy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej ostrzelali z systemów rakietowych grad cywilny autobus w okolicach miejscowości Wołnowacha w obwodzie donieckim. W wyniku ataku zmarło 13 osób. 22 stycznia z ustawionego na samochodzie moździerza buntownicy zaatakowali przystanek autobusowy w Doniecku, w następstwie czego śmierć poniosło siedem osób. W Mariupolu na południu obwodu donieckiego 24 stycznia w ostrzale przeprowadzonym przez prorosyjskich separatystów zginęło 30 osób, a około 100 zostało rannych. Mariupol leży przy jedynej drodze lądowej między Rosją a Krymem.
Autor: mac//gak / Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters