"Polityka chowania głowy w piasek". Przywódczyni Birmy odpiera zarzuty


Przywódczyni Birmy Aung San Suu Kyi odrzuciła sugestie, jakoby poszła na ustępstwa wobec armii, którą ONZ oskarżyła o czystki etniczne na mniejszości Rohindża. Jak zapewniła, "jej relacje z generałami są normalne, a jej cel to narodowe pojednanie".

- Nie zmieniliśmy stanowiska. Naszym celem od samego początku było narodowe pojednanie. Nigdy nie krytykowaliśmy samej armii, a tylko jej działania. Możemy nie zgadzać się co do tych działań - powiedziała w środę Aung Suu Kyi w wywiadzie dla Radio Free Asia (Radio Wolna Azja).

Jako dowód wskazała podjętą przez jej partię, Narodową Ligę na rzecz Demokracji (NLD), nieudaną próbę wprowadzenia zmian w birmańskiej konstytucji, która została stworzona pod dyktando wojskowych. Zakazuje ona Suu Kyi (obecnie szefowej rządu) zostania prezydentem, a armii daje prawo decydowania w sprawach bezpieczeństwa oraz wetowania zmian konstytucyjnych.

- Będziemy nadal dążyć do zmian na drodze parlamentarnej. Dotychczas byłam stanowcza wobec wojska i wciąż taka jestem - zaznaczyła przywódczyni Birmy.

Przywódczyni nie odniosła się do oskarżeń

Jak zauważa Agencja Reutera, podobnie jak w swoim wystąpieniu z wtorku, w którym po raz pierwszy publicznie poruszyła temat obecnej sytuacji Rohindżów, a także w udzielonym wywiadzie, Suu Kyi nie odniosła się do oskarżeń społeczności międzynarodowej wobec armii o prowadzenie czystek etnicznych na terenach zamieszkanych przez tę muzułmańską mniejszość.

We wtorek Suu Kyi potępiła wszystkie przypadki łamania praw człowieka w jej kraju. Było to jej pierwsze przemówienie od 25 sierpnia, gdy doszło do ataków rebeliantów z Arakańskiej Armii Zbawienia Rohindżów (ARSA) na posterunki policji i bazę wojskową, na co armia odpowiedziała brutalną kontrofensywą.

Według ONZ w walkach mogło zginąć około 1 tysiąc osób, a już ponad 420 tysięcy ludzi, głównie przedstawicieli mniejszości muzułmańskiej Rohindża, uciekło do sąsiedniego Bangladeszu przed operacją wojsk birmańskich, która zdaniem ONZ jest "klasycznym przykładem czystek etnicznych".

Polityka "chowania głowy w piasek"

Organizacja Amnesty International oceniła we wtorek, że Suu Kyi, wieloletnia dysydentka i laureatka Pokojowej Narody Nobla, prowadzi "politykę chowania głowy w piasek", jeśli chodzi o Rohindżów, oraz poinformowała, że "istnieją miażdżące dowody na to, że siły bezpieczeństwa są zaangażowane w kampanię czystek etnicznych".

Chociaż wielu przedstawicieli tej mniejszości żyje w Birmie od pokoleń, nie mają obywatelstwa i przez stanowiących większość obywateli buddystów są uważani za nielegalnych imigrantów przybyłych z Bangladeszu. Żyją w ubóstwie, mają ograniczony dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy i edukacji.

Autor: tas/sk / Źródło: PAP

Raporty: