Przyślijcie karetkę, on będzie jej potrzebował - powiedział dzwoniąc na pogotowie 35-letni mężczyzna, który przyłapał na gorącym uczynku 18-letniego chłopaka, który wykorzystywał seksualnie jego 11-letniego syna. Mężczyzna pobił pedofila i oddał go w ręce władz. W związku z pobiciem nie postawiono mu żadnych zarzutów. Jak powiedziała policja, "reagował tak, jak reagowałby każdy ojciec".
18-letni Raymond Frolander z Daytona Beach w stanie Floryda nim trafił na komendę został zabrany do szpitala. Został ciężko pobity przez ojca 11-letniego chłopca, którym się opiekował. Ojciec nakrył go na wykorzystywaniu seksualnym jego syna. Mężczyzna wszedł do pokoju w momencie, gdy Frolander gwałcił chłopca. Policjanci zapytali przez telefon mężczyznę "czy użyto jakiejś broni". - Tak, moich pięści i stóp - odpowiedział ojciec.
Ojciec bez zarzutów
W poniedziałek rozpoczęła się rozprawa ws. Frolandera. W sądzie pojawił się z mocno spuchniętą twarzą i oznakami ciężkiego pobicia. Policja nie planuje jednak ścigać w tej sprawie ojca dziecka. Rzecznik policji w Daytona Beach Mike Chitwood powiedział, że nie widzi potrzeby podejmowania jakichkolwiek środków prawnych wobec ojca dziecka. Jak stwierdził ten "zareagował tak, jak zareagowałby każdy ojciec". Amerykańskie media donoszą, że Frolander przyznał się do winy. Podczas rozprawy okazało się, że to nie pierwszy przypadek pedofilii oskarżonego. Inny chłopak poinformował służby, że od trzech lat był gwałcony przez Frolandera, który miał mu grozić, że jeśli coś ujawni, to go skrzywdzi.
See 9 before and after pics of Raymond Frolander, child molester from Daytona Beach, Florida: http://t.co/mA7Rjr3uah pic.twitter.com/14vj6DK60E— EveryJoe (@everyjoedotcom) lipiec 18, 2014
The Cult of ZGeek We put the "M" in stupid #followme Raymond Frolander pic.twitter.com/g4rMz2X2nA— ViralNinja (@Viral_Ninja_) lipiec 20, 2014
Autor: kło/tr / Źródło: CBS News, Daily News