Tysiące osób uczestniczyły w sobotę w Rumunii i sąsiedniej Mołdawii w organizowanych po raz siódmy protestach przeciw aborcji. Według organizatorów - stowarzyszenia "Studenci na rzecz Życia" - marsze pro-life odbyły się tego dnia w blisko 300 miastach.
Inicjatorzy demonstracji, zorganizowanych pod wspólnym hasłem "Pomóż matce i dziecku, oni liczą na ciebie!", podkreślali, że nie chodzi im o ustawowy zakaz aborcji, lecz o zapewnienie lepszej opieki, w tym socjalnej i psychologicznej, kobietom w ciąży. "Kobiety zasługują na coś lepszego niż aborcja", "Życie dla kobiety i życie dla rodziny", "Aborcja nie jest zwykłym wyjściem z sytuacji" - głosiły hasła na transparentach.
Europejska czołówka
W Bukareszcie w marszu pro-life uczestniczyło, według różnych źródeł, od 2 tys. do 4 tys. osób, w tym młodzież, rodzice z dziećmi i osoby starsze, a także liczni przedstawiciele Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej, która wspiera sobotnie akcje. W latach 1966-1989, za rządów komunistycznego przywódcy Nicolae Ceausescu, aborcja była w Rumunii zakazana i wiele kobiet umierało na skutek przeprowadzanych nielegalnie zabiegów - przypomina agencja AFP komentująca demonstracje. Od zalegalizowania aborcji w 1990 roku Rumunia utrzymuje się w czołówce krajów europejskich pod względem liczby przerywanych ciąż, choć liczba aborcji stopniowo maleje.
Autor: ToL/adso / Źródło: PAP