- Wyrok uniewinniający Amandę Knox jest oparty na nieścisłościach i pełen błędów - ogłosił włoski Sąd Najwyższy, uzasadniając nakaz ponownego rozpatrzenia sprawy studentki oskarżonej o zabójstwo we Włoszech Meredith Kercher. - To po prostu nie ma żadnego sensu - stwierdziła rzeczniczka fanklubu Amandy Knox. Z werdyktu jest zadowolona rodzina zamordowanej.
Sąd Najwyższy stwierdził, że w apelacji "zlekceważono" dowody przeciwko oskarżonym, oceniając wskazówki jedna po drugiej, "nie patrząc całościowo na sprawę".
Prawnicy rodziny Kercher, którzy opisali wyrok uniewinniający jako "sprzeczny i nielogiczny", z zadowoleniem przyjęli wiadomość o ponownym procesie i błędach popełnionych przez sędziów drugiej instancji.
Zaskoczenie w Seattle
Wiadomością o błędach w procesie jest zaskoczona Anne Bremner, rzeczniczka klubu Przyjaciół Amandy. Dziwi ją, że sędziowie nakazali dokładniej zbadać motyw napaści seksualnej. Jej zdaniem "nie ma żadnych dowodów potwierdzających zasadność takiego zarzutu: włosów, włókien czy odcisków palców, nic". - To po prostu nie ma żadnego sensu. To bezpodstawne zarzuty - stwierdziła.
David Marriott, rzecznik rodziny Knox, odmówił udzielenia komentarza, mówiąc, że rodzina nie otrzymała jeszcze tłumaczenia uzasadnienia wyroku.
Początkowo winni
Proces Knox był niezwykle burzliwy. W 2007 roku Amerykankę i jej włoskiego partnera Raffaelea Sollecito oskarżono o zamordowanie pochodzącej z Wielkiej Brytanii Meredith Kercher, która mieszkała w jednym mieszkaniu z Knox w włoskim mieście Perugia.
Knox i Sollecito od początku utrzymywali, że w feralny wieczór byli w mieszkaniu Raffaele i że są niewinni.
Nagie ciało Kercher, której zadano 47 ciosów nożem, zostało znalezione w listopadzie 2007 roku w mieszkaniu w Perugii, które Brytyjka dzieliła z Knox. Prokuratura twierdziła, że Kercher została zabita w czasie próby gwałtu i za odmowę udziału w seksualnej orgii. Sprawa przez wiele tygodni nie schodziła z pierwszych stron gazet w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
Brakowało jednoznacznych dowodów przemawiających za winą Knox. Sprawa była szeroko relacjonowana w mediach amerykańskich, brytyjskich i włoskich. Padały oskarżenia o nieudolność, manipulacje czy stronniczość.
W USA Knox doczekała się szerokiego grona fanów, którzy postrzegali ją jako niewinną ofiarę "średniowiecznego" włoskiego wymiaru sprawiedliwości. Ona sama budowała wizerunek niewinnej pokrzywdzonej, opisując na przykład swoje "ciężkie" przeżycia we włoskim więzieniu.
Sąd zmienia zdanie
W 2009 roku w sądzie pierwszej instancji oskarżonych uznano za winnych i skazano na karę wieloletniego więzienia. W 2011 roku sąd apelacyjny zmienił pierwotny wyrok i uniewinnił Amerykankę oraz Włocha. Knox wróciła do rodzinnego Seattle.
W marcu tego roku włoski Sąd Najwyższy uchylił jednak wyrok i nakazał rozpoczęcie procesu od nowa.
Autor: rf//gak / Źródło: Reuters