Pakistańczycy są największym na świecie konsumentem cukru, a że nie produkują go sami w wystarczających ilościach, wydają na jego import duże pieniądze. Dlatego premier Pakistanu Jusuf Raza Gilani chce nakłonić rodaków, by nie jedli tyle cukru.
W tym celu rozkazał swojemu osobistemu kucharzowi, by nie przygotowywał słodkich potraw. - Polecenia obowiązują od dzisiaj - oznajmił człowiek z otoczenia premiera. - Szef rządu chce powiedzieć ludziom, że mogą żyć zdrowiej, jedząc mniej cukru.
Tak naprawdę jednak Gilani mniej troszczy się o zdrowie swoich obywateli, ale raczej o ich portfele. Pakistan bowiem jest największym konsumentem cukru na świecie, ale musi go importować.
Ceny cukru na światowych rynkach tymczasem rosną, szczególnie podczas ramadanu, gdy muzułmanie jedzą wielkie ilości słodyczy po całych dniach postu.
Spekulanci w cukrowym raju
Mimo że rząd subsydiuje cukier, to jego ceny detaliczne są dalej wysokie, co władze zrzucają na karb spekulantów, którzy tworzą "sztuczny kryzys". - Przekonajmy ludzi do jedzenia mniej cukru, a wtedy zobaczymy, komu ci spekulanci go sprzedadzą - grzmiał minister informacji Kamar Zaman Kaira.
Nie wiadomo jednak, czy Pakistańczycy posłuchają rządu. Może być im trudno zrezygnować z cukru, którego każdy z nich zjada przeciętnie 25 kilogramów rocznie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu